Menu
Gildia Pióra na Patronite

16.04.2018r.

fyrfle

fyrfle

POD WIECZÓR

- Masz jakieś pieniądze?
- Tak mam. Na Anioła Beskidów chętnie dam, a mamy Gościa?
- Nie.
- To poproszę jeszcze Gościa Niedzielnego, dziękuję.
- Sprzedała mi w mieście stary numer, a ja nie popatrzyłam - oszustka.
- Ksiądz Marcin znowu miał niesamowicie przygotowane kazanie i bardzo dobre przy tym.
- Teraz ma chyba więcej czasu, jest spokojniejszy i pewniejszy, wszystko jest przemyślane, a wypowiedź końcowa dopracowana.
- Rzeczywiście zaping istnieje. Atakuje nas tyle spraw. Nie oglądamy akurat telewizji, ale tyle jest w internecie portali informacyjnych, literackich, poetyckich, politycznych, że właściwie często dajemy się złapać...
- ...Na tęsknotę, samotność, łzy, anioły, wnętrzę, głębię, serce, duszę i cały legion nienawiści "dwóch narodów".
- hm, hm, hm,...
- Co tam tak rozmyślasz?
- Czy tęsknota jest lenistwem?
- Tak, bo nie chce się tyłka podnieść po szczęście...
- ?
- Tak, to lenistwo i jeszcze poparte narzekaniem, a stać w miejscu nie wolno, a tym bardziej spoglądać wstecz i jeszcze zabagniać tym perspektywę drugich.
- Ośmieliłaś mnie, to powiem, że tęsknotę i idącą z nią w parze samotność w życiu, co w konsekwencji ujawnia się w poezji porównałbym do rzucania tych plastikowych śmieci do naszego Wieśnika i tym samym zaśmiecania jego nurtu.
- Nie inaczej, właśnie tak.
- Zobacz , pomiędzy grobami królują skrzypy.
- I nawet ładnie wyglądają.
- Ok, pomódlmy się.
- Hm, gdyby żył , to umarł by dzisiaj na zawał, tak ich niszczą bestie.
- Dziwne, znowu zapałki są przeciwpożarowe.
- Ja mam w torebce, powinny palić się.
- Palą się.
- Jarosław jednym daje innym odbiera, w tym godność.
- Na jego korzyść przemawiają zyski.
- Póki my żyjemy jesteśmy świadkami tamtych czasów, musimy świadczyć, że to nie było jedynie zło, ale przeważnie dobro, że to fundamenty dzisiejszego państwa, właśnie tego socjalu i solidarności, którą tworzy Jarosław bo burlesce trzeciej rzepy.

***

- Co tam znowu tak mocno rozmyślasz?
- Myślę o tym co napisał jeden gościu na fb, taki z Wrocławia literat przez duże Ę. On tam pisze, ze jest spór, bo gdzieś w jakimś oddziale nie chcą przyjąć jakiegoś pisatiela do Związku Literatów Polskich, bo szacowne grono jakieś tam twierdzi, że w jego opinii nie jest prawdziwym pisarzem, a jedynie wyraża opinie swojego grona politycznego i tym podobne kontrowersje budzi. Więc piszą listy grona do siebie. Jedni są za , a drudzy przeciw kandydaturze.
- Toż kolejna odsłona nadzwyczajnej kasty jest zwyczajnie.
- Tak, w sumie Jarosław by powiedział, że gorszy sort pławi się we własnych odchodach.
- Skąd w nich się bierze, to przeświadczenie lepszości swoich racji? Ta wyniosłość, skłonność do poniżania innych twierdzeniami, że ktoś jest grafomanem, a ktoś pisarzem czy poetą?
- Jedni namaszczają drugich na autorytety i tyle. Jak piszesz jak oni chcą, to jesteś godzien, a jak po swojemu i nie idziesz na kompromisy z rasami panów, to jesteś ich pośmiewiskiem - salonów, które tworzą kanapy zmurszałe poprawnością, tolerancją, czesaną otwartością i polszczyzną salonową, której sami nie używają przy prawdziwym życiu, czyli przy goleniu i szczuciu.
- W sumie na na niższych szczeblach literackiego piekiełka jest tak samo. Na portalach fejsbukowych, czy w innych częściach internetu też rządzą koterie, które nie dopuszczają oryginalności przede wszystkim prawdy żywego języka, który jest w ludziach codziennych. Właśnie tam zastępuje się rzeczywistość wzniosłością, patetycznością, wygłaskanym słownictwem na potrzeby poprawności, a więc pojawiają przebaczenie, wiara, ufność, łzy, tęsknota, nadzieja, samotność, głębia,...
-

297 594 wyświetlenia
4773 teksty
34 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!