Menu
Gildia Pióra na Patronite

zaocznie

Oczy. Wszędzie oczy. Oko dnia, oko cyklonu, trzecie oko, kątem oka, gołym okiem, oczko w głowie, w mgnieniu oka. Oczywiście. Więc wiszą. Lubimy na kimś zawiesić oko. Na kimś (nie)koniecznie ładnym, ale w pewien sposób robiącym wrażenie. Czym? Wszystkim, od długich nóg zgrabnej dziewczyny do odstręczającego zaropiałego kikuta ulicznego żebraka. Nie szanujemy oczu. Nie dbamy o to, co widzą. Lubimy puścić oko, nie wahamy się z zawadiackim uśmiechem rzucić na coś okiem. A później kolejki u lekarzy, optyków, okulistów. Listów oka. I dziwimy się, że szkła, że recepty, że drogo, że co to za służba zdrowia, że oprawki czarne, koniecznie rogowe, okrągłe i zasłaniające świat. Cielęce oczy, z przymrużeniem oka, choć oko wykol. Mamy oko na języku, to słychać. Język choruje z przeciążenia, psują się zęby. Dentyści zarabiają kokosy, wyjeżdżają do ciepłych krajów, mają nowe samochody. Na oku.

7495 wyświetleń
127 tekstów
11 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!