mój mały come back
Niewiarygodne, że w końcu mam ten laptop, i kiedy przyjdzie mi wena mogę coś tu skrobnąć, chociaż ciągle niestety jej brak...byłaby wena do zdjęć, ale zepsuty aparat zmusza mnie tylko do wyobrażania sobie jakie bym robiła zdjęcia (a w głowie jest kilka projektów)
Pozwolicie więc, że czasem naskrobię tu sobie kilka bzdurnych słów, bo to w końcu takie moje osobiste miejsce na głupotki, trochę na powagę, czasem na smutek albo radość, na ten cały wachlarz emocji...bo to zawsze emocje piszą za mnie, tak już po prostu mam...
13 382 wyświetlenia
129 tekstów
3 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!