Najbardziej się boję, że weszłam w to bardziej niż Ty. Boję się, że moje życie może runąć. Wszystko co zbudowałam, niszczę przez swoje durne serce. Nie chcę dopuszczać myśli, że zakochałam się w kimś w kim nie powinnam. Nie chcę nikogo zranić, ale... Co robić?
Mam podobnie. Tyle że ja nie niszczę sercem, a sukcesywnym racjonalizmem. Zabawne, że w sytuacjach kiedy powinnam kierować się uczuciami, popadam w jakiś obłęd i zaczynam myśleć racjonalnie. Zbyt racjonalnie. A miłości czasami trzeba pozwolić się ponieść i odpłynąć z nurtem szczęścia.