Moje życie jestem w stanie streścić w jednej, zwyczajnej sytuacji która wydarzyła się dziś rano. Bardzo zależało mi na tym, żeby nie zaspać dzisiejszego dnia, ponieważ miałam bardzo ważne spotkanie. Specjalnie nastawiłam budzik 15 minut wcześniej niż zwykle, i pomyślałam sobie - aby mieć pewność, że wstanę, nastawię jeszcze drugi. Pierwszy nieświadomie przez sen wyłączyłam, drugi dzwonił tak długo, że po pięciu drzemkach sam się wyłączył. Obudziłam się półtora godziny za późno. Tak właśnie przesypiam moje życie.