Menu
Gildia Pióra na Patronite

Moje marzenia? Nigdy nie było ich zbyt wiele. Nie nadaję tytułu pragnienia, marzenia zwykłym zachciankom. Dzieci marzą, lubią marzyć. Miałam tysiące pomysłów na siebie, zmieniały się z biegiem dni, ale jeden element gościł w każdej mojej wizji - człowiek, mężczyzna, on. Ktoś, za kim poszłabym na drugi koniec świata, za kogo bez wahania oddałabym własne życie, ktoś z kim samo bycie byłoby wspaniałym doświadczeniem. Leżymy, on czyta, ja słucham muzyki. Nic nie mówię, ale kątem oka widzę, jak co jakiś czas przewraca kartki i wiem, że jest, że będzie. To nigdy nie miał być model, na widok którego koleżanki ściskałoby z zazdrości. Byłby, mój. Dobry, dla mnie najlepszy. Ludzie patrząc na nas, na to jak bardzo jesteśmy szczęśliwi, ile radości sprawia nam wspólna wyprawa do sklepu, czuliby zazdrość. Bo szczęście mielibyśmy wypisane na twarzy. Lata mijały, mała Konstancja była coraz większa, pragnienie posiadania kogoś takiego rosło razem z nią. A wokół coraz więcej zła. Ludzie nie szanują siebie nawzajem, nie doceniają uczuć jakimi zostają obdarzani. Nie chcę żyć w takim świecie. Nie chcę egzystować w sposób narzucony mi przez kogokolwiek. Jestem inna. Jestem trudna. Jestem sobą. Kocham po swojemu, mocno, nieprzerwanie, miłością dobrą, szczerą, na zawsze. Górnolotne frazesy zostawmy gdzieś za sobą, zejdźmy na ziemię. Bo miłość to przecież tylko i po prostu dbanie o tę drugą osobę - bardziej niż o samego siebie.
Zadbać o Ciebie?

16 090 wyświetleń
169 tekstów
60 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!