Menu
Gildia Pióra na Patronite

09.09.2017r. cz.2

fyrfle

fyrfle

Moja miłość jest normalna dla tej części Europy. Piękna , kształtna, żona, biała,blondynka, podejmująca decyzję, oddana pracy, dzieciom, matce, braciom i mi. Staram się jej rewanżować moim dobrem, ale czy umiem tego dobra tyle na ile zasługuje, a przecież zasługuje na bezmiar. Chyba zbyt mało otrzymujesz ode mnie. Jestem pewny, że tak zwany świat też nie umie, ale nawet nie chce Ci pięknem i dobrem oddać, za piękno, mądrość i dobro jakie od Ciebie otrzymał, otrzymuje i dostawał będzie.

Gołębie i kawki na skwerze kardynała Hlonda, nie specjalnie palą się do pozostawionej im przez kogoś połowy bochenka chleba. Raczej przemierzają trawniki i ciemną ziemię za soczystymi robalami. To było w południe, a kiedy wracałem bardzo późnym popołudniem , to już śladu niby po nich nie było, bo przecież gdybym się dokładniej przyjrzał, to zauważyłbym mnóstwo ptasich kup.

W podziemiach dworca, dwóch łysych białych zaczepia ciapatego. Tak się zastanawiam czy to coś da, bo skoro już tu są, to wystarczy permanentna inwigilacja. Gesty nienawiści tutaj niczego nie rozwiążą. Wzmogą w nich chęć zemsty. Koniecznie nowych nie wpuszczać.

Mówisz mi, że kotka na balkon przynosi kolejne ofiary morderczego instynktu. Jest najedzona. Zabija dla zabijania. To mieszka w niej jak w człowieku zamieszka Parkinson i stopniowo bierze we władanie całe ciało, zabijając je w końcu.

Mówisz też, że zmienia się kolor winobluszcza, który "opętał" świerk, czyli z każdym dniem jesień intensywnieje, choć kalendarzowo to jeszcze lato, a praktycznie "wrzesień to jesień". Na żółto zakwitł najwyższy słonecznik, te chyba ponad trzymetrowy. Nadal kwitnie i cudnie rozpuszcza swój zapach w rydwany wiatru maciejka, a te dowożą ją w przestrzenie , w strefy czasowe dnia i nocy, zwłaszcza wieczorem rozkład jazdy ulega intensyfikacji. A ja jeszcze sobie wyobrażam jaką mozaiką barw są zagony astrów, lwich paszczy i aksamitek.

Minęło ledwo 4 dni, a ja tak tęsknię za Tobą i kolorami naszego ogrodu. Cieszę się szaleńczo, że jutro znów Cię zobaczę. Pocałuję Cię wielokrotnie i wszędzie. Przytulę Cie rozkosznie, namiętnie, radośnie. Wypieścimy się. Jutro zjem znowu upieczony przez Ciebie drożdżowiec. Wypijemy puchary koktajlu z poziomek i malin. Będzie cudnie.

Wszystkie potwory zwane galeriami handlowymi są po to, aby ludzie płacili za produkty po wielokroć więcej niż one są warte. Swoją drogą należy postawić pytanie - dlaczego w Polsce jest drożej niż w Europie Zachodniej, a produkty tej samej marki mają kilkakrotnie gorszą jakość? Czemu nas traktują jak kolonie, a ciapatych nie umieją wyrzucić ze swoich krajów i wciąż przyjmują setki tysiące półksiężycowej śmierci? Inną rzeczą jest, że trafia na podatny grunt ten rasizm, bo tylko głupi Polak kupi koszulkę za sto złotych, byleby było logo znanej firmy odzieżowej. To brak szacunku do swojej pracy, do siebie, do pieniędzy i poniżanie własnego kraju. Markowe koszulki są szyte w jakimś Bangladeszu, a całkowity koszt ich wyprodukowania, to pewnie 5 złotych, to tu sprzedawane za stówkę i oczywiście jest w nich połowę co najmniej bawełny niż w tych płynących czy lecących do Niemiec. Naiwnych jest miliony jednak i aż wstyd, że mówią o sobie Polacy, może faktycznie niech będą już Europejczykami, bo Polak to jednak mądrość i geniusz ponad wszystko. No więc ile tak naprawdę jest Polaków w Polakach?

Katowice

297 714 wyświetleń
4773 teksty
34 obserwujących
  • fyrfle

    16 October 2017, 22:51

    Dziękuję za kulturalne komentarze :)

  • 16 October 2017, 21:09

    Ciekawe.
    Pozdrawiam. :))

  • Irracja

    16 October 2017, 15:59

    ... bo Polaka tylko na barykadach "ich wolności" dziś zobaczyć można... tak nas od urodzenia uczą i kształtują ci którzy z "zagranicy naszymi duszami rządzić chcą"...

    ;-)

  • fyrfle

    16 October 2017, 11:53

    Serdecznie dziękuję i pozdrawiam.

  • giulietka

    16 October 2017, 09:28

    Przeczytałam z przyjemnością, błądząc wzrokiem pomiędzy ciepłem małżeńskich czułości a tą pachnącą drożdżówką i napojami z malin.
    Już mniej te sceny rodem ze szpalty Polityki, ale ten patriotyzm praktyczny i logiczny do mnie przemawia.
    To była przyjemna przerwa, Mirku, dobrego dnia!