01.01.2020r.

Tutejsi nie posłuchali wołających, czy tam szczekających w imieniu psów, kotów i innych świnek morskich, więc ponad Beskidami przszła kanonada jakby ponownie ruszył front białoruski i jego dział huk zwiastował dobrodziejstwa manifestu PKWN. Nie posłuchali, bo tutaj żadnych niebezpieczeństw fajerwerki zwierzętom nie niosą. A to temu, że w tutejszyvh domach każdy jakiegoś skrzypka ma, ktoren to do kapeli góralskiej należy i całymi popołudniami ten smyczek przesuwa prawo lewo po strunach i te tutejsze zwierzaki muszą tego słuchać, i jeszcze tych rannych powitań tutejszych kiedy to każdy z domowników wita się rano tym ryczącym HEJ!!! Tak więc tutejsze zwierzęta spoko traktują petardy i fajerwerki. Z drugiej strony, to wyjaśnia skąd tyle psów biega po ulicach mojej wsi, z obrożami, z łańcuchami, a bywa, że z łańcuchami i kawałkiem budy.