Menu
Gildia Pióra na Patronite

Kiedy rozum płata figle czyli: historia Mikal

Odys syn Laertesa

Odys syn Laertesa

...lub o bożych szaleńcach, albowiem "jeśli jesteś mądry po bożemu, to dla świata będziesz głupi".

"...Gdy czytam o Mikal przychodzą mi na myśl takie chwile, kiedy budzą się we mnie tendencje do tego, aby „nie przesadzać” z tą swoją wiarą, z chodzeniem do Kościoła, z poszczeniem w piątek itp. Często, gdy ktoś nam mówi, że czegoś nie zrobi, to nawet drwimy z niego: „a bo Ty byś chciał być świętszy od papieża” albo śmiejemy się z kogoś, że jest święty. Tymczasem taki tytuł powinien być dla nas chlubą. Jak Dawid mówmy: „Choćbym miała się poniżyć wobec każdego, będę święta!”. Zatem nasza bohaterka jest raczej dla nas anty-przykładem.

Czy jednak możemy ją tak bezapelacyjnie oceniać? Jak trudno jest żyć ze świadomością, że ktoś potraktował nas instrumentalnie, jak trofeum wojenne w celu do zdobycia władzy. Czytamy na początku, że Mikal zakochała się w Dawidzie… Dobrze wiemy jak często w tym stanie wyobrażamy sobie różne rzeczy, jesteśmy w stanie zgodzić się na wiele, a nawet na wszystko. Tymczasem po jakimś czasie emocje opadają i okazuje się, że nie jest tak fajnie jakbyśmy się spodziewali. Może to nie był akt niewiary Mikal, a zwykła frustracja, gdy widziała Dawida, który obnaża się przed całym Izraelem, tańczy z całym zapałem, a ona siedzi w domu i pomimo tego, że ma męża ciągle jest bezdzietna. Oczywiście teolodzy mogli by nam wyjaśnić całą tę historię, że Mikal była bezdzietna po to, aby wyginął ród Saula, aby mogła spełnić się obietnica dana potomstwu Dawida etc. Jednak patrząc z takiego ludzkiego, kobiecego punktu widzenia. Nie wszystko jest takie oczywiste…

Myślę, że ta postać daje nam wiele cennych wskazówek. Przede wszystkim, aby swoje życie zawierzać Bogu, który jest naszym najlepszym opiekunem, a nie tak jak Mikal, która całą ufność złożyła w mężczyźnie. Dawid, jak czytamy w Słowie był pięknym mężczyzną, miał pociągający wygląd, był dzielnym, silnym wojownikiem. Sam był w stanie pokonać lwa, a więc był silny, stał się sławny po tym, jak pokonał Goliata. Do tego był artystą… hm… która z nas nie poleciałaby na takiego? Mikal nie była wyjątkiem, popełniła błąd, bo to nie w mężu powinna pokładać swoją ufność, ale w Bogu. Gdyby tak było, nie drwiła by ze swojego męża, że jest taki pobożny, że ośmiesza się, że może przesadza z tą swoją religijnością. Byłoby to dla niej czymś naturalnym, a nawet sama oddawałaby cześć Bogu. Miałaby udział w radości swojego męża, który cały swój zapał poświęcił na to by wielbić Boga, któremu zawdzięcza wszystko. Zamiast tego siedzi w domu i oddaje się swoim frustracjom, czeka na coś, nie wiadomo na co… jedyne na co ją stać to ocena i krytyka wobec męża. Bardzo jest mi to bliskie. Dlatego… może warto zamienić krytykę i ocenę na działanie? Nie być zwykłym konsumentem, a kreatorem własnego życia, oczywiście, we współpracy z Tym, który mnie stworzył. Z Tym, który powołał mnie do tego, żebym uprawiała ogród, który On zasadził. Tym ogrodem jestem JA i również ode mnie zależy, co będzie dawała mi ta ziemia. Oset, pokrzywy, czy piękne kwiaty i zioła? Wybór należy do mnie!"
autor: Karolina Zgryźniak
https://ukrytepiekno.blog/2020/05/29/od-fascynatki-do-frustratki-historia-mikal-zony-dawida/
oprawa gadana: ks Piotr Pawlukiewicz
https://youtu.be/eHFTOnTyrTA

PS. No a co z tym rozumem? A to każdy "musi" już sam (na sam) usiąść ze swoimi fantastycznymi planami i decyzjami/wyborami, jakie podjął (po przemyśleniu) w najróżniejszych kwestiach, nie wyłączając przysiąg/obietnic jakimi je przypieczętował, a wtedy mu wyjdzie ile jest wart jego... rozum 😏😉
Szalom! ✋

28 111 wyświetleń
253 teksty
34 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!