Kiedyś... Kiedyś było inaczej. Czy lepiej? Nie wiem. Czy gorzej? Nie mam bladego pojęcia. Nie potrafię ocenić trzeźwo i obiektywnie tego, jaka była moja przeszłość. Przeszłość – słowo klucz. To ona nas trzyma w miejscu, lub napędza. Wszystko zależy od tego, w jaki wpływ miała ona na naszą psychikę. Na nasze teraźniejsze wtedy życie. Każdy z nas popełnia błędy. Podobno mamy do tego prawo. Ja tych błędów popełniłem zbyt dużo. Zraniłem zbyt wiele osób. Byłem podły, mściwy. Byłem prostakiem i chamem, który nigdy nie potrafił docenić tego co ma, kim jest i co w życiu osiągnął. Ściślej ujmując, byłem ślepy. Ślepy na innych, ślepy na samego siebie. Jednak pojawili się w moim życiu pewni wyjątkowi ludzie. Osoby, które są w stanie zapomnieć o mojej przeszłości. Przyjaciele, którzy nauczyli mnie, jak się patrzy w przyszłość. Przyjaciele, którzy nauczyli mnie, jak kochać drugiego człowieka. Mam nadzieję, że któregoś dnia będę mógł im oddać wszystko co oni dali mnie.
I nie twierdzę, że nim był. Zwróciłem jednak nań uwagę, gdyż pewne moje poglądy i tok rozumowania oraz pojmowania świata, chcąc nie chcąc, uległy zmianie.
Jest coś takiego w Twoich tekstach, co przykuwa uwagę i nie mówię tu o świetnym stylu, ale raczej swoistej autentyczności, nie tej w zakresie zdarzeń, lecz w sferze emocji. Będę tu wracać.