Menu
Gildia Pióra na Patronite

........... czy własne "Ja"

Każdy człowiek ma emocje, bez ich okazywania nie da się powiedzieć co tak naprawdę nam jest, niektórzy ludzie okazują je mniej inni więcej, niektórzy wybuchowo, mała grupka ludzi milczy nie okazując nic. Nie okazując ich, myślą że są twardzi, to jak są obojętni na sprawy, które potrafiły wywrzeć na nich kiedyś jakieś emocje- zakładają tzw. maskę na twarz, w środku ukrywając wszystko, nie są świadomi iż dobry obserwator, który potrafi dostrzec najmniejszy gest, który da mu do myślenia i zada sobie pytanie " czy co innego mówi, a co innego myśli? " , po czym przejdzie do zadawania pytań w sposób niezauważalny dla takiej osoby, by uzyskać odpowiedź na swoje pytanie. Zacznie się zastanawiać dlaczego nie chce ich okazywać lub co jest powodem takiego zamknięcia się w sobie. Kolejny przykład, jakby tak wziąć ludzi jako pary i obserwować z boku przez dłuższy czas, a jednocześnie spojrzeć na dzisiejsze społeczeństwo ile ludzi się ze sobą rozstaje i "po jakim czasie? " można by powiedzieć, że jednym ze współczynników są właśnie emocje, które też mają wpływ na podjęte decyzje. Tylko "Dlaczego po jakimś czasie? " a no właśnie, dobre pytanie. Już wyjaśniam. Wtedy gdy jest źle, nie mówimy o tym otwarcie, chcąc zachować dobre pozory, "Tylko przed kim?" przed rodziną? znajomymi? czy może przed partnerem/ką?, mając nadzieję że to okres, który się niebawem skończy i będzie dobrze. A być może wstyd przed ludźmi, co powiedzą?, albo strach przed okazaniem tego, że jest nam źle i przyznanie się do błędu samemu sobie, a w końcu sami podejmowaliśmy decyzje co do tego. Pytanie jedno, jednak wiele odpowiedzi, dla obserwatora nie jest to zadowalająca odpowiedź, dlatego też zaczyna przyglądać się społeczeństwu dzieląc je na grupy: starsi; młodsi; nastolatki; dzieci; kobiety;mężczyźni, można by dzielić na wiele grup i różnych sposobów pod każdym względem. Zaobserwujmy grupę nastolatków, oni też się dzielą na grupy. W każdej grupie istniej tzw przedstawiciel, gdzie "dyryguje" całą grupą, zasady są proste jeśli ktoś się sprzeciwi nie ma akceptacji przez resztę, ale nie myślcie sobie,że taka hierarchia trwa długo, ponieważ w każdej grupie znajdzie się osoba która się wyłamie. Na początku będąc w grupie robi to co inni, nie okazując emocji czy własnego zdania, tylko po to żeby nie odstawać od grupy, udaje kogoś kim naprawdę nie jest, źle się z tym czuje i wie że postępuje wbrew sobie i własnym przekonaniom. Tylko jak długo potrafi oszukiwać innych i samego siebie? Pewnie do momentu kiedy nie uświadomi sobie wartości całej grupy, do której chciał należeć a po bliższym poznaniu ich stwierdzi iż nie są mu potrzebni, dlatego małymi kroczkami zaczyna postępować tak jak uważa, zaczyna wyrażać swoje zdanie na głos, częściej się sprzeciwia grupie, ale najzabawniejszym momentem jest mina zaskoczenia przedstawiciela grupy kiedy zaczyna zauważać sprzeciw tej osoby. W większości przypadkach ludzie ukrywają emocję, własne zdanie , wartości itp. a to tylko przykłady do których można by się odnieść, gdzie nie każdy z nas potrafi zauważyć jaki tak naprawdę jest człowiek nie przez to co chce pokazać żeby być akceptowanym, tylko jaki jest w środku, jaką ma wartość samego siebie, co ceni a czego nie toleruje. Niekiedy myśli że nie okazując własnych uczuć czy emocji drugiej osobie jest lżej przez to że może na nas liczyć. Tylko czy dobrze postępujemy? Radość łatwiej nam okazać choćby poprzez mały uśmiech, miłe słowa czy zwykłe dziękuje o którym ludzie zapominają. A co z okazaniem bólu?, cierpienia?, samotności? czy żalu? Jest ciężko dlatego czasami wydaje się nam i biorąc pod uwagę te wszystkie czynniki, kiedy ich nie okażemy w trudnej sytuacji, dla drugiej osoby być może jest to jakieś wsparcie właśnie dla niej. Ale to nasze myśli nie wiemy czego oczekuje od nas druga osoba, nie czytamy w myślach, słuchamy własnego instynktu który podpowiada nam jak właśnie mamy postąpić, nawet wtedy gdy trzeba ukryć własne emocje dla dobra drugiej osoby. Z drugiej zaś strony warto wziąć pod uwagę fakt iż ta osoba może właśnie oczekiwać od nas okazania choć trochę własnych uczuć by poczuła że może nie do końca czują to samo ale w jakimś stopniu ta osoba stara się ja wesprzeć i zrozumieć. Jak wspomniałam na samym początku, każdy człowiek ma emocje i nie każdy je okazuje," tylko jak długo można wszystko dusić w sobie bez okazywania czegokolwiek?". Każdy z osobna ma swoją linię wytrzymałości która i tak kiedyś pęknie, gdzie wszystko się wyda a wtedy będą pytania z najbliższego otoczenia po co? na co? dlaczego ........... Obserwując wszystkie przykłady czekam na rozwój wydarzeń i przyznam szczerze z ciekawości słucham niektórych kłamstw, gdy w rzeczywistości znam prawdę .

386 wyświetleń
8 tekstów
2 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!