Mój dziadek św. pamięci mówił, że najlepsza jest śmierć nagła i niespodziewana. Taka śmierć jest tylko dla wybrańców, on też zmarł nagle. :-( Miłego weekendu.
wszyscy umieramy powoli, od urodzenia zycie i smierc jest dane jako jeden pakiet
ktos moze powiedziec - zyje, drugi - umieram a to jest ten sam moment
nawet jesli wydaje sie to nie realne (bo nie zdarzy sie mnie) - smierc czeka smiertelnosc jest fundamentalna rzeczywistoscia naszej egzystencji jak sie rodzimy to od razu wiemy, ze umrzemy zostaje pytanie - jak dlugo?
moj dziadek wiedzial, ze umiera i przygotowal wszystko na swoj pogrzeb, nawet liste gosci, ktorych chcial zaproscic na swoj pogrzeb - mial raka, chociaz nikt mu o tym nie powiedzial, ale widzial jak jego cialo sie rozpada, zmarl zaraz po zjedzeniu sniadania, ktore mu babcia przygotowala jego sniadanie bylo ostania wieczerza
chyba najintensywniej przezywamy smierc naszych dziadkow - bo zazwyczaj jest to pierwsza smierc, ktorej doswiadczamy - przynajmniej u mnie tak bylo
moja kolezanka twierdzi, ze najlepiej umrzec spiac ;):)
Mój dziadek stanowczo za wcześnie zmarł (na wylew), miał 59 lat. Ja miałam 11 lat. Byłam bardzo zżyta z nim. Pamiętam jak przed śmiercią po Wszystkich Świętych przyjechał do nas. Kiedy odchodził na powrotny autobus do swojego domu to kilka razy pod rząd - podchodził do drzwi wyjściowych i wracał się do mnie żeby się pożegnać ze mną. Tamto pożegnanie nasze nie miało końca, a babcia ponaglała go, by iść na przystanek. Pewnie miał przeczucie, że już się nie spotkamy? 8 dni później dowiedziałam się, że odszedł i go więcej nie zobaczę. :-((( Pozdrawiam.
za wczesnie, na pewno moj tata mial wylew w wieku 47 lat, ktory go sparalizowal do tej pory ciekawe jest to jak ktos czuje smierc
moj dziadek przysnil mi sie kilka dni temu - usmiechal sie do mnie stad pewnie moja mysl
moj dziadek mial chyba ze 3 WZ-tki, chyba tak to sie zwalo, uwielbial motocykle nauczyl mnie jezdzic na motocyklu, dal mi jeden i pokazal gdzie naciskac i gdzie nie, i powiedzial "nie zabij tylko moich krow" i mnie w pole wypuscil ;):)
Mój dziadek bardzo lubił rowery. Lubił je naprawiać, składać. Cała wieś z rowerami do niego przychodziła. Nie wiem ile, ale pewnie dużo studni na wsi wykopał własnoręcznie. Miałam raz okazję być przy takiej pracy i wtedy oberwał dnem wiadra w głowę. Był też w młodości na robotach przymusowych w Niemczech. Bardzo rzadko śni mi się dziadek.