Każda pora roku ma w sobie magię. Zima rumieni policzki. Wiosna, kwitnącymi drzewami, pobudza do życia. Lato rozleniwia i cieszy promieniami słońca. A jesień rozczula zżółkniętymi liśćmi i gorącymi czekoladami pitymi wieczorami. Choć ciepłe dni przeminęły i zimny wiatr zaczyna mierzwić włosy, ta pora roku wybucha kolorami. Choć teraz wszystko będzie się mienić żółcią i czerwienią, za niedługo świat stanie się szary i ponury. Nim jednak tak będzie, zasmakujemy prawdziwej magii, obserwując otaczający nas świat, który z dnia na dzień się zmienia. A ja patrzę na las, który powoli traci swoje liście. Jesień to pora płaczących drzew. Łączy ze sobą piękno i depresję. Jest niesamowita. We wspaniały sposób pokazuje przemijanie. Kolejny rok dobiega końca, każdy z nas zakończy go z lepszymi lub gorszymi wspomnieniami. Zawsze jednak jest miejsce na zmianę. Choć liście opadły, wiosną pojawią się nowe. Pójdź ze mną na spacer wśród kolorów jesieni.
To musiało być niezwykłe przeżycie :D Od razu przypomniało mi się, że parę lat temu zgubiłam się ze znajomymi w lesie, przy którym mieszkam całe życie i po którym już nieraz chodziłam :P
Tak... Ze znajomymi kiedyś postanowiliśmy pozostawić ścieżkę i ruszyć między drzewa... Było to zimą i pojedynczy ludzie, którzy przechodzili wtedy dróżką patrzyli się na nas nieco dziwnie, kiedy wyszliśmy spomiędzy drzew cali przemoknięci... :P Warte powtórzenia :D
Dokładnie:) "Chwila, która trwa może być najlepszą z twoich chwil..." A może jednak... Ja proponuję 'na przełaj' po lesie ;) Warto się czasami pogubić, żeby czuć tą satysfakcję z powrócenia na ścieżkę... albo zdezorientowanie po znalezieniu dróżki w najmniej spodziewanym momencie :P