Menu
Gildia Pióra na Patronite

14 marca 2014r.

Jest pięć po siódmej w poniedziałek rano, a poza tym jest czternasty marca i to jest więc zima. Jak rzadko ostatnio o tym, że słońce wzeszło dowiedziałem się, bo jego złocistą tarczę po prostu widzę, a teraz to jej jasne ciepło grzeje sowicie mój kark. O wpół do szóstej kiedy otworzyłem oczy, to było już bardzo jasno i to dopiero była radość, a z tą jasnością wiązał się niesamowity wrzask rozradowanych swoim prostym życiem ptaków, których jest coraz więcej i coraz głośniejszy jest ich świergot, że nawet, kiedy chodzi się po polu podczas padającego stale ostatnio deszczu i na zimnym wietrze, to one sprawiają, że chce się jednak bardzo żyć i po prostu cieszy się życiem obserwując przyrodę, w której stale się coś zmienia, bo oto oliwkowe gałęzie wierzb płaczących zazieleniły się jasną zielenią intensywnie wyrastających i coraz większych pączków, z których powoli wykształcać się będą lancetowate liście. Górski potok kilkaset metrów za wsią przybrał niesamowicie piękny odcień błękitu, że po przyjściu z sobotniego spaceru zaraz wklikałem się do internetu, aby sprawdzić jak się nazywa i najbardziej przypomina on odcień zwany grynszpanem. Naprawdę coś wspaniałego i warto kilka minut postać nad jego nurtem i wpatrzeć się w ten hipnotyzujący prawie błękit, który coraz bardziej podmywa starą olchę, która pod konsekwentnym działaniem grynszpanowego nurtu niedługo przewróci się, tworząc kolejne niesamowite widowisko przyrodnicze. W kolczastym gąszczu dzikich róż, tarniny i głogu oraz wszelkim innym bezkolczastym jest dziesiątki gniazd ptasich, które coraz bliżej są zasiedlenia przez swoich wiernych lokatorów, ale ci uczynią to wtedy, kiedy ten gąszcz pokryje się zielonymi liśćmi, które skryją gniazd przed ludzkim i drapieżnika okiem. W wiejskich ogródkach teraz pojawiają się pierwsze objawy różnorodności i wszech kolorowości. Pięknie reprezentują się kępy krokusów - białych, żółtych, filetowych i lilakowych. Są też kępy pierwiosnków i kwitną pierwsze wielobarwne pastele bratków, ale najokazalsze wrażenie czynią na ludzkim oku całe wręcz place porośnięte kwitnącymi dzwonkami przebiśniegów. Przychodnikowe trawniki pokrywają się kwieciem stokrotek - o złotych sercach, czystym białym wnętrzu jak sukienka pierwszokomunijna domniemanej dziewicy i emanującym na zewnątrz różem, który czyni te kwiaty namiętnymi i kusi by skąpać wzrok w ich wiosenności wodzącej na pokuszenie cudnie. Do rozradowanych głosów ptaków przyłącza się wiejska i górska zarazem rzeka, której wody ostro szusują pośród budynków i podwórek niczym swego czasu Ingemar Stenmark - szwedzki mistrz wszelkich slalomów. Czyni to z takim urokliwym szumem, który działa na mnie kojąco - jest jak codzienna rozmowa ze stwórcą - tak, to jest swoistego rodzaju modlitwa za ziemię i nas ludzi wykreowana przez samą naturę. Dobrze jest fleszem oczu zatrzymać w sobie zielononóżkę kuropatwianą, a więc kurę, która spokojnie, pewnie i z taką gracją kroczy po rurze o średnicy dziesięciu centymetrów z jednego brzegu rzeczki na jej drugi brzeg nad tym rwącym i spienionym jej nurtem, a jednocześnie wsłuchać się w typowy tutaj duet ptasich wirtuozów, czyli cukrówkę na drucie energetycznym i kosa będącego na końcu ogromnego konaru starej lipy. Gdzieś tam pod nim nad rzeką, a za sklepem jest zakątek zwany Zatoką Świń, zza tego winkla raz po raz łypią na nas świdrujące oczka, wypatrujące ich największego zagrożenia - radiowozu, którego zawartość bezlitośnie ukaże je za spożywanie alkoholu w miejscach publicznych. Jest siódma pięćdziesiąt trzy i radosną tarczę słońca skryły chmury, coraz bardziej konsolidujące swój kapitał w przyszły nieuchronny deszcz. Oczywiście nieodłącznym elementem tutejszego krajobrazu jest wiatr we wszelkich natężeniach i barwach dźwięku oraz swoich talentów malarskich, gdyż maluje oczom niesamowite formy obrazów z wszystkich elementów jakie ofiaruje mu tutejsza natura. A to wyczynia niesamowite malunki z kłębiącymi się dymami z kominów, mieszając je z kurzem podrywanym z ziemi, drzew, domów i tak tworzy wspaniały tutejszy, powtarzalny tak w niewielu miejscach jeszcze... smog. A to toczy po asfalcie ulicy puszkę po piwie czy energy drinku lub butelkę po wodzie mineralnej. A to wyczynia niesamowite freski z drzew wszelkich, których gałęzie układa w najwspanialsze pejzaże żywej natury. I ten obraz człowieka niezłomnego i niesłusznie wyklętego, który wbrew wszelkiemu usiłowaniu zatarcia go z codzienności i rzeczywistości, dumnie i wytrwale do siności ostatniej pije podczas porywów halnego piwo w drugim kultowym miejscu, pod drugim sklepem, zwanym Wielką Krokwią. Cześć i chwała bohaterom! To kwintesencja naszości i ten tekst jest po to, żeby nikt już nigdy próbował podnosić rękę na to co najistotniejsze i sednem patriotyzmu. Oczywiście zbliża się niedziela palmowa. toteż przywiodły mnie moje myśli ku wierzbą masowo porastającym dziesiątki hektarów nieużytków, a które teraz maja przeróżnej wielkości "bazie", a które są po prost bajecznie piękną ozdobą krajobrazu tutejszego i sprawiają, że spacer to ciągła ekscytacja i kąpiel w toni piękna wszelkiego, zmieniającego się w różność wspaniałych doznań - ach co za cudny boski kalejdoskop. W jego wizjerze jeszcze nie sposób nie wspomnieć o bardzo krzykliwym starcie do najwyżej dwustumetrowego lotu grupki bażantów, które cenią sobie swoją prywatność i nie chcą być przez nas oglądane, a nawet podziwiane za barwy swoich piór i grację z jaka poruszają się pośród traw i wszelkich chaszczy. W tym dzikim krajobrazie swoistym elementem innego całkiem zdziczenia są dziesiątki bunkrów, których łby wyrastają co jakiś czas z ziemi. Ale na szczęście teraz ponad nimi, kiedy tylko jest słonecznie króluje śpiew słowika i swoiste zawieszenie piękna na wysokościach, jakim jest lot - słoneczny taniec skowronka. Poniedziałek - to dobry dzień, a życie jest piękne.

297 589 wyświetleń
4773 teksty
34 obserwujących
  • fyrfle

    20 March 2016, 15:49

    Myślę, że spacerujący ludzie w otoczeniu przepięknej natury, to pozytywne wydanie człowieka, jak i ci z zapatrzenia w siebie przez miłość - pozdrawiam.

  • Michał Kościej

    20 March 2016, 15:03

    Nie sądziłem, że zainteresuje mnie tekst o przyrodzie, ogólnie raczej wolę ludzi ;), chociaż tu też się przez chwilkę pojawiają w swej najnaturalniejszej czyli najgorszej postaci. Dobrze napisane, niezwykle obrazowo, parę razy próbowałem coś takiego napisać celem nazwijmy to ćwiczenia, ale efekty były gorzej niż mizerne.

    Pozdrawiam MK

  • fyrfle

    18 March 2016, 21:34

    Wychowałem się w lesie, ale zawsze mnie fascynowała przyroda, jest swoistym lekiem "na całe zło" :)

  • 18 March 2016, 07:46

    Hm... Masz rację warto żyć.
    :)