Jak byłam młodsza, znajomości trwały znacznie dłużej i nie kończyły się tak na zawsze. Teraz kiedy trochę dojrzałam, nauczyłam się odchodzić od pewnych ludzi. Od ludzi, którzy potrafią tylko i wyłącznie zatruć życie. Nauczyłam się, że gdy się zamyka jakieś drzwi za sobą, nie ma już odwrotu. Przekonałam się, że nie o każdą znajomość warto walczyć. Kiedyś byłam na tyle naiwna, że wierzyłam w to że jeśli ktoś nie chce ze mną utrzymywać kontaktu, znaczy to że mną jest coś nie tak. Dzisiaj przestałam tak krytycznie na to wszystko patrzeć. Teraz myślę, że pewne znajomości musiały się zakończyć. Nauczyłam się odchodzić od ludzi, którzy robią wszystko by cie zniszczyć. Nauczyłam się odchodzić od tych, których największą umiejętnością jest manipulowanie ludźmi. Wiem teraz, że jeśli komuś zależy, to nie wbija ci noża w plecy nawet jeśli zrobisz coś nie tak. Wiem teraz, że wsparcie to nie głaskanie co jakiś czas po głowie i rzucanie słów na wiatr. Z czasem zrozumiałam, że przyjaciele są zawsze przy tobie, a wrogowie czekają tylko na twoją porażkę. Nie ten jest przyjacielem, przy którym możesz się śmiać, a ten przy którym nie wstydzisz się być sobą. Nauczyłam się bardzo ważnej rzeczy, że nie wszyscy zasłużyli na to by być w Twoim życiu. Czas być dla tych, którzy są dla nas, a nie wciąż gonić za ludźmi, którzy nie są warci naszej uwagi i okropnie nas krzywdzą. Nawet jeśli kiedykolwiek będzie mi zależeć, na kimś kto mnie okropnie zawiódł i zranił, nigdy się nie odwrócę. Nigdy nie zawrócę. Wiesz to kwestia tego, że życie mnie nauczyło tego. Jak Cie kopią po tyłku, to nie wolno się w to zagłębiać, tylko po prostu wziąć swój zadek i odejść z twarzą. Uciec zanim upadniemy tak nisko, że wznoszenie się będzie trwało nieco dłużej niż zwykle.
Mirku, dziękuję Tobie za te kilka pozytywnych słów. Yestem, a kopy wychowawcze też czasem wchodzą w grę jednak nie zawsze działają. :) dziękuję i również życzę miłego wieczoru! :)