Menu
Gildia Pióra na Patronite

decyzja

Gdy 22 lipca wieczorem weszłam do kąpieli, naszła mnie myśl, że już lepiej nie będzie. Gorzej może być z pewnością, więc pragnę uciec. Nie chcę już się drapać, ciąć, a już z pewnością nie chcę czuć tej trucizny, która wypełnia mnie całą i powoduje, że grawitacja działa mocniej niż powinna, bo wręcz wbija mnie do podziemi. To miała być piękna miłość. W moim wyobrażeniu z pełną akceptacją, z korzyścią emocjonalną dla nas obojga, a może i trojga. A efekt? Nigdy nie czułam się bardziej stłamszona, niepewna siebie i swoich możliwości. Nie pamiętam żebym czuła się brzydsza. Doszło nawet do tego, że żeby czuć się przez ciebie akceptowaną i atrakcyjną chciałam zmienić wygląd. Kosztem utraty resztki siebie, której uczę się od 28 lat. Wszystko co we mnie moje, zaczęło być twoje. Zdaje się, że słowa straciły sens, bo nie wiem nawet czy będziesz skłonny doczytać do końca. Każda z tych spraw była obgadana przeze mnie kilka, jeśli nie kilkanaście razy. Mówić można i mówić o moich potrzebach... Mogłabym teraz spojrzeć na nie bardziej krytycznym okiem, ale nie potrafię. Potrzebuję tego szacunku i miłości. Miłości, która po drodze gdzieś usiadła z tobą na kapanie, z piwem w ręce i wpatrzyła się tępo w telewizję. Nie myśl, że to próba sprowadzenia ciebie na ścieżkę, która sprawi, że znów będziemy szczęśliwi. Ta pisanina jest formą poinformowania, że już mi na tym nie zależy. Jest - to jest, nie ma - to być nie musi. Stanęliśmy na tym samym podium, zajmując ex aequo pierwsze miejsca w konkursie na zobojętnianie. Poczekajmy tutaj spokojnie, aż wszystko co jeszcze tli się zgaśnie naturalnie, bo nie chcę tak z dnia na dzień wracać do fioletowo-szarego pokoju. Żyjmy by umrzeć, bo taka jest kolej rzeczy.

11 340 wyświetleń
84 teksty
7 obserwujących
  • Merytoryczna

    25 July 2015, 17:48

    Jestem tu codziennie. Pokrzepiam się obcymi słowami. Pocieszające, że nie tylko ja nadaję się do izolacji w szpitalu psychiatrycznym. Chociaż mam nadzieje, ze z Toba się tam juz nie spotkam. To miał być komplement. Slaby jak moja kondycja psychiczna. Pozdrawiam Ciebie cieplo.

  • Lacrimas

    24 July 2015, 15:40

    Zawsze zastanawiało mnie, dlaczego stłamszenie tak często bywa owocem jakiejkolwiek bliskości.
    Czy czas zawsze ściera z powiek nieprzytomną fascynację, a nauczone wszystkich szlaków dłonie przestają rwać się po dotyk?

    PS Dawno Cię tu nie było, Marto.

  • Alfa Centauri

    23 July 2015, 20:50

    Dobre... I jak dobre tak bliskie.

  • fyrfle

    23 July 2015, 15:31

    Dobry tekst.