Menu
Gildia Pióra na Patronite

Powrót to taki początek, który właśnie nas omija.

Dziwnie tak jakoś wrócić teraz. Ostatni dzień i szampan w jego biurze... Nawet nie lubię alkoholu, co dopiero odmieniać się i to niekoniecznie przez przypadki. Chyba jednak przyciągam takich co to wiedzą lepiej, widzą więcej... A wtedy pewność siebie staje się zabawką, którą tak szybko mogą popsuć pozory niewinności. Przecież nikt nie podejrzewa ich o siłę.
Jest tylko kolejnym. Ja dla niego, czy on dla mnie? Jak ukąszenie, którego jad długo sączy się do wnętrza, powoli dociera do nieodkrytych wcześniej głębokości. Lubię zostawiać w ludziach nienazwane, spoglądać jak właśnie one odmieniają ich oczy. Słyszałam kiedyś strach, którym tak łatwo przyszło wykraść zaufanie. Słyszałam o pragnieniu do bólu, o niepochwyceniu, o porażce, braku sprawczości... Opowiadano mi przezabawne historie o na zawsze. Człowiek powie wszystko żeby siebie zrozumieć. To nie ja próbuję, ja po prostu patrzę, słucham, odczuwam... Jak daleko można zajść na samych powrotach? Powrót to taki początek, który właśnie nas omija. Jego brak to jak zdjąć okulary, by widzieć więcej.

2876 wyświetleń
110 tekstów
3 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!