Menu
Gildia Pióra na Patronite

24.11.2017r.

fyrfle

fyrfle

Dwudziesta szósta miesięcznica mojego przyjechania do Ciebie i od tego dnia jesteśmy szczęśliwi razem kochający się wzajem. Roznieśliśmy w proch i pył parę tabu, poprzecinaliśmy wiele zasieków, zasypaliśmy mnóstwo transzei, sprawiliśmy, że dużo granic stało się śmiesznostką zabobonu. Mam pewność, że komu trzeba daliśmy też spokój i szczęście.

Jak na dzień świąteczny przystało, to do naszej radości dostosowała się aura. Przywitały nasz dzień kolorowe zorze świtu, którego autorem było wschodzące słońce. Teraz jest słonecznie i bardzo jasno. Jasność przepełnia pokój, wdziera się do ciała, buszuje między liśćmi i kwiatami roślin. Wiatr też wyhamował i pozwolił się pieścić ciepłu słońca. Chmury rozproszyły się,zostawiając po sobie błękit, czysty idealny błękit.

W taki dzień nie chce się komentować obcego świata ludzkiego. Jesteśmy tylko my i nasz wspólny świat. Liczy się więc to wspólne radosne budzenie się, picie rannej herbaty do słodkości, to szykowanie Tobie śniadania do pracy, wspólne dotykanie pierwszych chwil dnia na polu, stwierdzanie, że wciąż kwitną kwiaty.

Popołudnie też będzie wspólnotą. Obiad, kawa, rozmowy i potem wyjazd na spektakl "Ani Mru Mru". Wieczór z kolacją, winem, dyskusją,...

Orchidea swoim różowym kwiatem patrzy na to co ja piszę. Wygląda jakby była kamerą rejestrująca te moje chwile tutaj, a jednocześnie jakby ją bardzo interesowała treść, która powstaje spod moich palców uderzających w klawisze klawiatury. Oczywiście jest piękna i wywołująca podziw i szczęście z obcowania z nią.

Każdej naszej chwili pozwalamy żebyśmy żyli dobrem, pięknem i mądrością, po prostu miłością.

297 721 wyświetleń
4773 teksty
34 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!