Menu
Gildia Pióra na Patronite

17.08.2016r.

fyrfle

fyrfle

Dopiero teraz przez chmury przebiło się słońce. Poranek był bardzo ponury i deszczowy. Na tym deszczu zyskały jedynie trąbkowate kwiaty milinu, które pną się po południowej ścianie domu od balkonu do balkonu i tak przez lata urosły tak, że zaglądają do okien na drugim piętrze. Otulone kroplami sierpniowego deszczu, bordowe grona trąbek wyglądały bardzo pięknie i wbrew aurze sprawiały, że człowiek duchowo rozkwitał, a nie przysypiał. Teraz wraz ze słońcem wzmógł się wiatr, który szybko osuszył te wspaniałe instrumenty piękna, które zagrzewają mnie do aktywnego życia.

Przy takiej pogodzie dobrze się drzemie lub czyta na mocy ekspresji wywołanej kofeiną zawartą w pysznej kawie włoskiej marki. Dzisiaj podjąłem się czegoś karkołomnego, bo przeczytałem artykuły na temat islamu w Polityce i w Gościu Niedzielnym. W Polityce był artykuł o islamistach chcących żyć w pokoju, a w Gościu Niedzielnym nagłówek krzyczał: Mahomet kazał zabijać niewiernych i na pierwszej stronie jest okrutnie zamordowany przez islamskich fanatyków ponad dziewięćdziesięcioletni ksiądz. Po lekturze artykułów skonstatuje, że świat ma wielki problem z islamem i tyle, bo obawiam się, że fanatyzm jest nie wyplenienia i ma niestety podstawy - solidne podstawy w Koranie. Nie cieszę się zbytnio i nie wywyższam jako chrześcijanin, bo wiem, że zalążki dżumy pomysłów typu katolicki czy protestancki szariat drzemią w głowach przeróżnych fanatyków chrześcijańskich i nie jeden ogniem che wyganiać diabła z ludzi, a piszę to, bo na własne uszy takie pomysły słyszałem i własnymi oczami takie zdania czytałem. Ale po tym "męczeństwie" zafundowanym sobie z lektury dwóch najbardziej poczytnych tygodników opinii tak zwanej, to wziąłem się do lektury prezentu, który otrzymałem na urodziny czyli Atlasu Dzikich Kwiatów i tu otwarłem przypadkiem właśnie na jeżynę czyli też ostrężynę, która aktualnie właśnie owocuje i doczytałem, że oprócz owoców na wszelkie dżemy i soki, to można jeszcze suszyć jej liście, które zbiera się w maju i w czerwcu i potem susz można wykorzystywać do robienia naparów przeciw biegunkowych i w we wszelkich stanach zapalnych żołądka. Świat roślin jest mniej agresywny niż ludzki, chociaż taka jeżyna potrafi nieźle przeorać skórę swoimi kolcami.
Przypominam sobie właśnie, że w jednym z czytań niedzielnych, jeden z proroków głosił, że wszystko co ziemskie jest marnością nad marnościami i powiem szczerze, że mam wątpliwości, bo świat natury, przyrody jest po prostu wspaniały. Żyjąc z nim w zgodzie, to można tutaj cudnie żyć wiecznie w szczęściu i euforii ciągłego zachwytu. Ciekawe cóż jest w tym niebie, że tam jest piękniej i lepiej się mają nasze dusze czuć niż tutaj? Znowu myślę, że temu prorokowi chodziło o to, że ludzie oparli swój żywot o pieniądze i bogactwa oraz władzę, a nie koncentrują się na rozwoju duchowości poprzez pielęgnowanie w sobie zamiłowania do piękna. Zresztą piękno też zaraz klasyfikują i nadają jednemu pierwszeństwo, a drugie odsądzają od czci i wiary. Człowiek nie umie poskromić w sobie bestii rywalizacji, a wręcz przeciwnie wszelkie filozofie, religie, systemy społeczne, systemy szkolne oparte są o rywalizację i hierarchię. Ludzie tak ukształtowani muszą moim zdaniem deptać i gardzić. Zwłaszcza, że wszyscy pokazują kto jest wrogiem tak zwanego porządnego człowieka i kogo i czego ma się wystrzegać. Siłą rzeczy rośnie w nas umiłowanie do poniżania, wzgardy i pysznienia się bogactwem, władzą, wiedzą, pozycją w hierarchii społecznej. To błędny chocholi tanieć, który ludzkość tańczy, tańczyła i tańczyć będzie póki nie zrozumie, że trzeba szukać innych rozwiązań i innego człowieka budować. Ot tak sobie wołam na puszczy.
Tymczasem na północnej stronie domostwa króluje ogromny krzew kaliny, który przez kilkanaście lat wybił się w górę na wysokość pierwszego pietra - tak, że siedząc na balkonie widzę już jego grona mocno czerwonych owoców, które nadają ciepło temu chłodnemu zakątkowi i rozświetlają człowieka w chwile radości. Te czerwone kulki mają coś w sobie takiego, ze patrząc na nie o każdej porze roku dostaje się zastrzyk energii do życia i porcję chęci do działania oraz pozytywniejszego spojrzenia na ludzi przede wszystkim. Na tym balkonie też mam swoje dwa małe cuda, bo wśród typowo balkonowych kwiatów wyrosły mi niespodziewanie lwie paszcze i cynia. Jedna z lwich paszczy już zakwitła delikatnym różem, a cynia na razie dumnie kołysze się na wietrze już pięcioma ciemno różowymi kwiatami, a zanosi się, że to jeszcze nie koniec ich ilości na jednym jedynym krzaku.
Wspominam sobie długi popiątek i długie chwile kiedyśmy rodzinnie siedzieli na tym balkonie i rozmawialiśmy o różnych sprawach, a ze byli pośród nas i Ci mieszkający w Krakowie, to trochę przekazali nami informacji o Światowych Dniach Młodzieży i ich echach. Mówili, że wszystkich zaskoczyło, że nie było portretów papieża Franciszka, a portrety Jana Pawła Drugiego i, że części zatwardziałej kasty hierarchii katolickiej nie podobała się spontaniczna radość młodych katolików na ulicach Krakowa. Coś w tym jest, bo moim zdaniem jest coś takiego, że kościół katolicki uwielbia męczenników i wszelkie bariery, zamiast pokazywać jak cieszyć się życiem na bazie tego co daje bycie człowiekiem z krwi, kości i ciała. Czasem, ale regularnie wszyscy muszą zrobić krok w przód, a to oznacza, że coś tam zostanie z tyłu, nawet jeśli powiedział to Bóg. Po to uczynił swoich następców, żeby ci szli naprzód i wytyczali nowe szlaki dla swoich owieczek, zgodne z duchem czasu i rozsądkiem, po to by ludzie byli kochającą się wspólnotą, dostrzegającą swoje potrzeby wzajem. Ale temu trzeba odwagi w głoszeniu, że pieniądz nie może być faktycznym Bogiem, a władza to polega na tym, że umywa się stopy tym, którzy wybrali nas na przywódców społeczności. Gorliwie i cierpliwie muszą tacy namawiać ten jeden procent ludzkości, który posiada 99 procent zasobów pieniężnych, aby oni te pieniądze rozdali mądrze pozostałym. Nie budujcie już tutaj możni religii i polityki oraz pieniądza kolejnych Golgot, tylko spróbujcie na mocy miłości danej wam od Boga sadzić tutaj rajskie ogrody, a może wieczność w niebie nie będzie potrzebna, bo starczy nam wieczność na ziemi. Bóg na pewno nie będzie miał nic przeciw.

297 734 wyświetlenia
4773 teksty
34 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!