Menu
Gildia Pióra na Patronite

Z duchowości benedyktyńskiej: dziedzictwo Wcielenia...

Odys syn Laertesa

Odys syn Laertesa

...czyli zaświadczyć o światłości. Zadanie które daje siłę i radość (nie tylko na trzy dni)

"...Dlaczego potrzebne było, aby się wcielił? Co Go do tego skłoniło i co to wcielenie dla nas znaczy?

Czytamy w dzisiejszej Ewangelii: "W Nim było życie, a życie było światłością ludzi, a światłość w ciemności świeci i ciemność jej nie ogarnęła" (J 1,4n)

Przez swoje przyjście chciał nas oczyścić z ciemności grzechu i wprowadzić w życie. Inaczej mówiąc, Bóg podjął w ten sposób problem zła, jakie istnieje na świecie. Ten problem, niestety, często powoduje kryzys wiary, a nawet zwątpienie u ludzi bardziej wrażliwych na zło. Mówią oni: „Jeżeli Bóg jest wszędzie i nic nie może się dziać bez Jego zgody, to dlaczego jest tyle zła na świecie!?”. Odpowiada na to pytanie inna anegdota.

Kiedyś mężczyzna, widząc nieszczęście głodnego, żebrzącego dziecka, wołał w modlitwie do Boga: Panie, jak możesz do czegoś takiego dopuścić? Co robisz, aby nie było takich tragedii? W nocy podczas snu Bóg przemówił do niego: „Stworzyłem ciebie!”.

Ta mądra anegdota pokazuje, że Bóg nie chce wszystkiego za nas robić – stworzył nas po to, byśmy z Nim współdziałali; jesteśmy Jego sługami w zaradzaniu potrzebom pojawiającym się w życiu. Bóg nie chce nam narzucić zbawienia, uwolnienia od zła – bez naszej woli i naszego udziału. Gdyby to zrobił, tym samym odebrałby nam wolność, największą wartość, jaką zostaliśmy przez Niego obdarowani. Zamiast partnerami, bylibyśmy Jego niewolnikami.

Ale On nie tylko wskazuje drogę zbawienia i mówi, co mamy robić, ale sam staje się jednym z nas w walce ze złem! Dlatego opowiada się po stronie człowieka pokrzywdzonego, ubogiego, słabego. W odpowiedzi na pytanie o Jego rolę wobec zła na świecie, staje jako Człowiek, słaby i ubogi, po stronie dobra. Przyjmuje na siebie cały ciężar zła i grzechu, aby na krzyżu je pokonać. W ten sposób nie odbiera nam wolności. Wzywa, ale nie narzuca, wzywa do tego, abyśmy poszli Jego drogą. Stając się Człowiekiem, stał się bratem wszystkich ludzi. Ubogie warunki Jego narodzenia powodują, że szczególnie bliski jest biednym, odrzuconym i prześladowanym. Pamiętamy, że później powie: "Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili" (Mt 25,40).

Radość z narodzenia Pańskiego wpierw bierze się stąd, że stał się On naszym bratem i domownikiem. Znaczy to, że każdy człowiek jest Jego bratem, szczególnie ten najmniejszy i ubogi! W tym dniu musimy pamiętać, że ta prawda odnosi się przede wszystkim do dzieci poczętych, bo one są najmniejsze i najbardziej bezbronne. Chrystus przez swoje narodzenie całkowicie staje po ich stronie. Bóg nie jest już jedynie Bogiem wszystkiego, ale jest Emanuelem, Bogiem z nami. A dokładniej – z tymi, którzy wprowadzają pokój, z cierpiącymi prześladowania dla sprawiedliwości, płaczącymi, ubogimi… Ale ten fakt stawia nas wobec pytania: czy my jesteśmy z Nim?
Przy czym pytanie to nie odnosi się do naszych ideowych wyborów, ale do konkretnych postaw. Tak jak On stał się naszym bratem przez Wcielenie, tak i my przez nasze czyny naprawdę stajemy się Jego braćmi i siostrami lub nie. Dopiero komunia z braćmi przynosi nam pełnię radości czerpaną z dzisiejszego święta."

autor: Włodzimierz Zatorski OSB ("Rozważania liturgiczne na każdy dzień. T. 1: Adwent i okres Bożego Narodzenia")
oprawa gadana: Biblia audio superprodukcja ("Narodzenie Mesjasza")
https://youtu.be/LCBYNdhVP6Q

"...Przyjrzyjmy się jeszcze raz temu, co rozważamy tak często jako różańcowe tajemnice radosne. Chwila zwiastowania jest przecież chwilą Wcielenia Syna Bożego. Powstaje embrion, istotka dla ludzi jeszcze przez długi czas niewidzialna, a później, kiedy jej obecność stanie się już dostrzegalna – cóż bardziej codziennego i zwyczajnego, niż dziecko w łonie matki? Można najwyżej matce powinszować, życzyć zdrowia i zdrowego dziecka… jak tylu innym. A w rzeczywistości cały wszechświat został stworzony dla tej właśnie chwili. Nic już nie jest i nie będzie takie, jak przedtem, choćby świadkom tych wydarzeń wydawało się najzwyczajniejsze w świecie. Nie ma lepszego dowodu na to, że człowiek nie został wyposażony w zmysły zdolne do postrzegania rzeczywistości nadprzyrodzonej, niż fakt, że poza kilku osobami, które w tej sprawie otrzymały specjalne Boże pouczenie (Elżbieta, Józef, Symeon, Anna) wszyscy inni widzieli w ciąży Maryi tylko zwyczajny, radosny ewenement prywatny. A nie przynajmniej najważniejszy fakt w historii. Mówię „przynajmniej”, bo przecież i ci, którzy wtedy takie pouczenie otrzymali, wiedzieli z niego tylko tyle, ile mogło się zmieścić w ich pojęciach. Oczekiwali Mesjasza, i Mesjasz na świat przychodzi. Wiedzieli, że przyjdzie on na świat w rodzie Dawida, i zgadza się: przyszedł. Ale Mesjasz był dla nich też tylko człowiekiem; posłanym i namaszczonym przez Boga, ale człowiekiem, jak tylu poprzednich posłańców i pomazańców. Większy od nich wszystkich, owszem, ostateczny wyzwoliciel, światło na oświecenie pogan i chwała ludu Izraela; ale żeby wiedzieć, kim On ponadto będzie, trzeba było wiedzieć, że Bóg jest nie tylko jeden, ale jeden w trzech Osobach: Ojciec, Syn i Duch Święty. I że Ten, który właśnie ma się narodzić, będzie osobowo tożsamy z Osobą Syna. A tę wiedzę dopiero On ludziom przyniósł…"

autor: Małgorzata Borkowska OSB ("Rozważania o Wcieleniu Syna Bożego")
oprawa gadana: Biblia audio superprodukcja ("Ewangelia wg św. Mateusza")
https://youtu.be/xL78WdcOt1A

"...Podstawowym sensem, nazwijmy to „praktycznym owocem” okresu Bożego Narodzenia i Objawienia Pańskiego jest więc mocna wiara, że zadatek łaski, który otrzymujemy we chrzcie i który odnawia się w nas w każdym sakramencie pojednania – nie jest zadatkiem zbyt małym, by człowiek miał przegrać duchowy bój o prawdę, miłość i życie, ostatecznie – o swoją wieczność już w doczesności otwierającą dlań swoje drzwi. Człowiek może wprawdzie na tej drodze jeszcze upadać, i to wielokrotnie, może być podatnym na różne iluzje bądź lęk, jednak już u zarania tej drogi otrzymuje pełną gwarancję jej sensu. Cóż wart byłby żołnierz, który nie miałby poczucia sensu walki, którą toczy, który nie wierzyłby w zwycięstwo? Pokonałby go każdy przeciwnik, nawet znacznie słabszy od niego. Dlatego podstawą jakiejkolwiek walki duchowej jest wiara, pewność, że to nie są jakieś mrzonki, pobożne życzenia czy walka tylko na próbę..."

autor: Konrad Małys OSB ("Przed lustrem. Z tynieckiej ambony i nie tylko")
oprawa gadana: Grzegorz Hawryłeczko OSB ("Pan jest blisko... Rekolekcje adwentowe #4")
https://youtu.be/uqHPEotqP34

Daj Panie abym, był godnym Ciebie prorokiem. Bym bez trwogi świadczył o Tobie, i przygotowywał dla Ciebie (a nie swojej chwały) drogę prostą do serca drugiego człowieka. Bym potrafił zrezygnować nawet z dobrych racji, dla największego dobra, które potrafiło zrezygnować z boskości by być blisko ludzi... Ześlij w te dni ducha Eliasza na wszystkie Twoje nowonarodzone dzieci... Czego sobie i innym życzę nie tylko na "te dni".
Wesołych świąt cytatowicze ✋🙂

Błogosławiony Pan, Bóg Izraela, *
bo lud swój nawiedził i wyzwolił.
I wzbudził dla nas moc zbawczą *
w domu swego sługi Dawida.
Jak zapowiedział od dawna *
przez usta swych świętych proroków,
Że nas wybawi od naszych nieprzyjaciół *
i z ręki wszystkich, którzy nas nienawidzą;
Że naszym ojcom okaże miłosierdzie *
i wspomni na swe święte przymierze,
Na przysięgę, którą złożył *
ojcu naszemu Abrahamowi.
Da nam, że z mocy nieprzyjaciół wyrwani, *
służyć Mu będziemy bez trwogi,
W pobożności i sprawiedliwości przed Nim *
po wszystkie dni nasze.
A ty, dziecię, zwać się będziesz prorokiem Najwyższego, *
gdyż pójdziesz przed Panem przygotować Mu drogi.
Jego ludowi dasz poznać zbawienie *
przez odpuszczenie grzechów.
Dzięki serdecznej litości naszego Boga, *
z jaką nas nawiedzi z wysoka Wschodzące Słońce,
By oświecić tych, co w mroku i cieniu śmierci mieszkają, *
aby nasze kroki skierować na drogę pokoju.
Chwała Ojcu i Synowi, *
i Duchowi Świętemu.
Jak była na początku, teraz i zawsze, *
i na wieki wieków. Amen.

28 113 wyświetleń
253 teksty
34 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!