boli jak otwarta rana posypana solą. jesteś ziarenkiem soli w mojej otwartej ranie. pełnej krwi.
siedzę sama w kolejny grudniowy dzień. słońce świeci za oknem. czerwone dachy bloków pokrył zimowy szron.
pod choinką smutno stoją porzucone prezenty. już minęło ich świąteczne 5 minut.
w telewizorze kolorowi ludzie kolorowo się do mnie uśmiechają.
a ja... mimo tego kolorytu i piękna bożego narodzenia... jestem szara.
dziesiątki tysięcy ludzi. tłum. i ja. sama. wśród tych wszystkich ludzi, którzy czasem nawet na mnie spoglądają, dotykają mnie czy coś mówią w moim kierunku - i tak jestem sama. s a m a i nic nie potrafię zrobić z tym uczuciem. niby jesteś obok, a jakby cię nie było. czuję się pusta, zimna i gorzka.
próżne niedzielne popołudnia. i ja... otwarta rana. jak zawsze - sama. sączę z siebie kolejne krople krwi. i łez. podsycane tobą... moje ziarnko soli.
____________________________ wracam do pisania. to mój pierwszy "zapis myśli i uczuć" od dawna. od lat.