Boli
A dzis się wydarzyło wiele złego.
I wczoraj też.
I przedwczoraj.
I cały czas kocham,
ale mam dość tej miłości.
Chorej.
Zabójczej.
Bo zabija.
Niszczy od srodka.
Łamie serce.
Obniża poczucie mojej wartości.
Gardzi mną.
Rodzinnym, ubogim domem.
Każdym starym,
mocno zużytym sprzętem
w tej "śmierdzącej norze".
Tymi warunkami,
w których się wychowałam,
a on nie chciałby tak żyć.
Boli.
Bo ta nora,
to moje poczucie bezpieczeństwa.
Jedyne,
bo on mi go nie daje.
Cały czas te pieniądze, wartości...
Materialne.
Na inne nie mogę liczyć,
choć robiłam wiele,
by otrzymać je w zamian.
I może to kwestia wychowania.
Może różnica pokoleń.
Może...
496 wyświetleń
6 tekstów
1 obserwujący
Dodaj odpowiedź 8 March 2020, 17:19
1 odJest coś przejmującego i wartościowego w tym tekście.
Odpowiedź