Chapeau bas dla Twojej twórczości - jestem pod wrażeniem jej głębi 🌺
kuloodporna
kamizelka...kulokropkowa
10 kwietnia 2021 roku, godz. 00:00
Oj dziękuję 🌼🌼🌼😊 ale umówmy się ....moje bazgrołki to nie żadna twórczość.......ale na prawdę mi bardzo miło aż się zawstydziłam i serio policzki się zaczerwieniły.....😊dziękuję....
W tym wszystkim co napisałaś ,człowiek potrzebuje pobyć sam ze sobą.Tak dla samego robienia czegoś dla siebie.Zostanie w tym ze swoimi myślami,z dala od wymagań, presji,fałszywych uśmiechów, porad od serca.Mozemy mieć zły dzień,nie jesteśmy robotami, czujemy i potrzebujemy czasem samych siebie .A gdy zatęsknimy za oparciem ,skupmy się na tych ,którzy są z nami bez względu na wszystko,nie oceniają są.Robmy to co nas uszczęśliwia a nie wszystkich wokół.Serdecznosci Kasiu 🙂🌼
kuloodporna
kamizelka...kulokropkowa
13 marca 2021 roku, godz. 00:38
Ludzie łatwo i chętnie łapią pozytywną dla nich część drugiego człowieka, biorą to co im jest potrzebne jak tlen. Czyjś uśmiech, pozytywne nastawienie, poczucie humoru, ciągłą gotowość do rozmowy, czy żartów. Nie wpadają nawet na pomysł, że ten ktoś może mieć zły dzień, trudny czas... i nawet nie wysilają się, aby choć na chwilę przechylić szalę swoich myślach w jego kierunku. Zaś łatwo okrzykną, że zrobił się jakiś dziwny, lub się odsunął bez powodu.. i mają z głowy. Bo tak naprawdę niektórym jesteśmy potrzebni jak maskotki, szybko się im nudzimy akurat wówczas kiedy potrzebujemy dobrego słowa, dobrego serca...
Świetnie o tym napisałaś ❗️
Kochani wszyscy macie rację .....dziękuj, że zatrzymaliście się nad tymi wypocinami ....ammm to taka moja chwila słabości.....w sensie ....podzielenia się jakimiś czarnymi skłębionymi myślami ......i tak macie przeogromną cierpliwość co do moich bazgrołek......dziękuję wam i przesyłam buziaki, całuski, uściski....... :)*
Mój kardiolog, na moje problemy z sercem powiedział kiedyś, "to sprawa odczuwania", co miało znaczyć, że wcale nie jest źle... Miał rację.
Tak samo bywa z emocjami, z odbiorem intencji innych ludzi. Warto w nich poszukać czegoś więcej, czegoś lepiej, nie doszukiwać się tego, czego może nie być...
❤❤❤
Doskonale Cię rozumiem.
Uszy do góry, uśmiechamy się, uśmiechamy, uśmiechamy!!!.............
Dobrze, że jesteś. Twój uśmiech jest potrzebny.
Pozdrawiam cieplo :)
Sami trochę wpadamy w tę pułapkę. Spotykamy szare, smutne twarze, nasza twarz bywa smutna i ... uśmiechamy się, dla innych, ale też dla samych siebie, bo uśmiech leczy ból po obu stronach lustra.
Uśmiech staje się lekarstwem cudownym, dobrym na wszystko,
pozwala zapomnieć o bólu, o smutkach, o problemach, choćby na chwile i... uzależnia. Przyzwyczajamy siebie i innych do naszego uśmiechu. Nie możemy już sobie pozwolić na jego brak...
Ale to nieprawda, wolno nam się smucić, płakać, złościć...
Jeśli nasze otoczenie tego nie rozumie, to jego problem... i nasz też.
Możemy stracić bezpieczną "posadę trefnisia", albo zyskać prawdziwych przyjaciół, którzy rozumieją, że każdy ma prawo do gorszego dnia.
Dobrej nocki.
Hmm... to nie schiza. To standard. Na szczęście czasem zdarzają się wyjątki. Prawdziwe wyjątki. Życzę, aby taki wyjątek Ci się przytrafił jak najszybciej.
:)
Chapeau bas dla Twojej twórczości - jestem pod wrażeniem jej głębi 🌺
Oj dziękuję 🌼🌼🌼😊 ale umówmy się ....moje bazgrołki to nie żadna twórczość.......ale na prawdę mi bardzo miło aż się zawstydziłam i serio policzki się zaczerwieniły.....😊dziękuję....
W tym wszystkim co napisałaś ,człowiek potrzebuje pobyć sam ze sobą.Tak dla samego robienia czegoś dla siebie.Zostanie w tym ze swoimi myślami,z dala od wymagań, presji,fałszywych uśmiechów, porad od serca.Mozemy mieć zły dzień,nie jesteśmy robotami, czujemy i potrzebujemy czasem samych siebie .A gdy zatęsknimy za oparciem ,skupmy się na tych ,którzy są z nami bez względu na wszystko,nie oceniają są.Robmy to co nas uszczęśliwia a nie wszystkich wokół.Serdecznosci Kasiu 🙂🌼
Dziękuję Kasiu ....wzajemnie......🙂🌼🌼🌼
Dziękuję Onejko....RYecerzu.....:)
Ludzie łatwo i chętnie łapią pozytywną dla nich część drugiego człowieka, biorą to co im jest potrzebne jak tlen. Czyjś uśmiech, pozytywne nastawienie, poczucie humoru, ciągłą gotowość do rozmowy, czy żartów. Nie wpadają nawet na pomysł, że ten ktoś może mieć zły dzień, trudny czas... i nawet nie wysilają się, aby choć na chwilę przechylić szalę swoich myślach w jego kierunku. Zaś łatwo okrzykną, że zrobił się jakiś dziwny, lub się odsunął bez powodu.. i mają z głowy. Bo tak naprawdę niektórym jesteśmy potrzebni jak maskotki, szybko się im nudzimy akurat wówczas kiedy potrzebujemy dobrego słowa, dobrego serca...
Świetnie o tym napisałaś ❗️
Ciekawią mnie odpowiedzi na pytania, na które pozornie nie ma odpowiedzi.
Tekst autentyczny w odbiorze. 😉
Kochani wszyscy macie rację .....dziękuj, że zatrzymaliście się nad tymi wypocinami ....ammm to taka moja chwila słabości.....w sensie ....podzielenia się jakimiś czarnymi skłębionymi myślami ......i tak macie przeogromną cierpliwość co do moich bazgrołek......dziękuję wam i przesyłam buziaki, całuski, uściski....... :)*
Mój kardiolog, na moje problemy z sercem powiedział kiedyś, "to sprawa odczuwania", co miało znaczyć, że wcale nie jest źle... Miał rację.
Tak samo bywa z emocjami, z odbiorem intencji innych ludzi. Warto w nich poszukać czegoś więcej, czegoś lepiej, nie doszukiwać się tego, czego może nie być...
❤❤❤
Doskonale Cię rozumiem.
Uszy do góry, uśmiechamy się, uśmiechamy, uśmiechamy!!!.............
Dobrze, że jesteś. Twój uśmiech jest potrzebny.
Pozdrawiam cieplo :)
Sami trochę wpadamy w tę pułapkę. Spotykamy szare, smutne twarze, nasza twarz bywa smutna i ... uśmiechamy się, dla innych, ale też dla samych siebie, bo uśmiech leczy ból po obu stronach lustra.
Uśmiech staje się lekarstwem cudownym, dobrym na wszystko,
pozwala zapomnieć o bólu, o smutkach, o problemach, choćby na chwile i... uzależnia. Przyzwyczajamy siebie i innych do naszego uśmiechu. Nie możemy już sobie pozwolić na jego brak...
Ale to nieprawda, wolno nam się smucić, płakać, złościć...
Jeśli nasze otoczenie tego nie rozumie, to jego problem... i nasz też.
Możemy stracić bezpieczną "posadę trefnisia", albo zyskać prawdziwych przyjaciół, którzy rozumieją, że każdy ma prawo do gorszego dnia.
Dobrej nocki.
Hmm... to nie schiza. To standard. Na szczęście czasem zdarzają się wyjątki. Prawdziwe wyjątki. Życzę, aby taki wyjątek Ci się przytrafił jak najszybciej.
:)