Spójrz na to w ten sposób: nie widzisz osób i rzeczy takimi, jakie są; widzisz je takimi, jaki ty jesteś. Jeśli chcesz je zobaczyć takimi, jakie są, musisz towarzyszyć swoim przywiązaniom i lękom i dostrzec, co generują. To te przywiązania i lęki będą decydowały, co zauważasz w życiu, a co blokujesz. Wszystko, co zauważasz, dyryguje twoją uwagą, a ponieważ twoje patrzenie jest selektywne, masz złudne widzenie otaczających cię rzeczy i ludzi. I im dłużej trzymasz się tej wypaczonej wersji, tym bardziej jesteś przekonany, że to jest prawdziwy obraz świata – a twoje przywiązania i lęki będą kontynuowały ten proces wprowadzania danych w sposób, który wzmacnia twój obraz.
Oto skąd biorą się twoje przekonania: są ustalonym, niezmiennym sposobem patrzenia na rzeczywistość, która w ogóle nie jest stała ani niezmienna, lecz ciągle się porusza i zmienia. Zatem nie współdziałasz z prawdziwym światem ani go nie kochasz, ale kochasz świat stworzony w twojej głowie. Dopiero gdy porzucisz swoje przekonania, lęki - i rodzące je przywiązania - uwolnisz się od niewrażliwości, która sprawia, że jesteś tak głuchy i ślepy na siebie i świat.