Menu
Gildia Pióra na Patronite

Ze zjawiskiem tym stykałem się zwłaszcza podczas pracy z grupą. Wielokrotnie rozpoczynałem sesje terapii grupowej zmartwiony jakąś sprawą osobistą, a kończyłem - czując znaczną ulgę. Intymna, uzdrawiająca atmosfera terapii grupowej jest czymś niemal namacalnym i kiedy wejdzie się w tę aurę, zazwyczaj zdarza się coś dobrego. Scott Rutan, wybitny terapeuta grupowy, porównał kiedyś terapię grupową do mostu budowanego podczas bitwy. W trakcie budowy mogą się zdarzyć ofiary (tzn. wypadnięcia z grupy), kiedy jednak most jest już gotowy, wielu ludzi może po nim przejść na lepsze miejsce.

10 197 wyświetleń
116 tekstów
1 obserwujący
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!