Byłam, jestem, i zapewne będę pesymistką. O tym, że życie jest kruchce wiedziałam od zawsze.. O tym, że może dzisiejszy dzień być moim ostatnim też doskonale wiem. I raczej to nie jest kwestia "sił witalnych".. a podejścia do życia. Ja mam pesymistyczne podejście. Na pytanie: - jak się ubuierzesz na studniówkę? Masz już jakąś sukienkę na myśli? Odpowiem, że nie wiem czy dożyję. Takież moje pesymistyczne powiedzonko. I na pytanie: -kto myśli-(...), że jutro może dla niego może nie nadejść? Odpowiem- ja.
Świetny cytat. Wpełni się z nim zgadzam. Nikt wpełni sił witalnych nie myśli o śmierci. Bo któż z nas nie ma planów na przyszłość? Albo na jutro? Kto z ludzi zdrowych, młodych myśli o tym że jutro dla niego może nie nadejść?