W pewnym wieku, kiedy się człowiek obejrzy za siebie, to naprawdę nie widzi wiele i musi się zastanowić, co niby zrobił w życiu takiego, żeby usprawiedliwić to, że żyje?
Każdy żyje jak uważa, mój znajomy na przykład zapisał się na farmację, by mieć dostęp do leków jeżeli wiecie o co chodzi. Te usilne robienie czegoś więcej, żeby życie miało sens jest jakieś takie - bez sensu.