Ale fakt. Szacunek dla książek powinien być i moim zdaniem ktoś kto nie czyta książek jest mniej warty od nie czytającego. Bywają wyjątki mądrych nieoczytanych, ale raczej kto czyta rozumie więcej i bardziej może zbudować w sobie humanizm, współczucie, potrzebę wychodzenia z dobrem do drugiego człowieka.
Szczerze mówiąc, wiele książek nadaje się tylko na rozpałkę, nie przechodzą próby czasu - piszę to jako człowiek codziennie muszący rozpalić w piecu. Muszę spalić ptaki przyniesione przez Ciri, ale nikt normalny człowieka nie spali, cokolwiek by mówił o teściowej.