Spowiadałam się krótko. Ksiądz był zadowolony z czystości mego życia i myśli. - Widujesz, córko, anioły? - zdziwił się, gdy mu o tym wspomniałam. - Tak, ojcze. - Anioły są nosicielami nowin, czy coś ci przekazały? - Wyjawiły, czemu stoją za człowiekiem, a nie przed nim. - Tak? - Bo łatwiej im kopać drania w tyłek niż ciągnąć za sobą przez całe życie. - Fantazje, moja córko, fantazje. - Powtarzam, co usłyszałam.