Menu
Gildia Pióra na Patronite

Siedziałem przy oknie, gapiąc się na trawnik. Pięknie wystrzyżony. Robiłem zdjęcia tej pustej trawy, przesuwając po niej obiektywem, aż trafiłem na mały kopczyk. I wtedy rozpłakałem się po raz pierwszy. Na pogrzebie było za dużo łez, płakali wszyscy, starsi i młodsi, było kilkoro dzieci z klasy Miśka z nauczycielką, zastanawiałem się, dlaczego nie przyszli wszyscy. Może ktoś tam wymyślił, że dzieci nie powinny stykać się ze śmiercią. Że to może fatalnie wpłynąć na ich psychikę. Że mogą zacząć zadawać niewygodne pytania. Niewygodne, ponieważ nikt nie będzie umiał udzielić na nie odpowiedzi.

900 wyświetleń
9 tekstów
2 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!