Popiłam łyk herbaty i poczułam jej zapach. Bo są zapachy zwycięstwa, triumfu, porażki... zapachy namiętne jak paryski romans, nowoczesne niczym drapacze chmur w Nowym Jorku albo kojące jak filiżanka japońskiej herbaty. I zapach przeraźliwego bólu.
Malwina Kowszewicz
Autor
8 October 2009, 09:27