Bonaparte miał rzeczywiście miał momentami chore poglądy, ale jeśli matriarchat jest nieodpowiedni (zdarzał się niezmiernie rzadko) to spójrzmy co zrobili wielcy mężczyźni ze światem, który chcieli podbić. Już Ramzes II miał obsesję na punkcie swojej wielkości (gdzie popadnie stawiał sobie posągi i spisywał swoje zwycięstwa), był jeszcze Aleksander Wielki, który kazał Grekom uznać się za bóstwo, Napoleon też nie był lepszy, a Hitler i Stalin są im podobni. Im dalej tym można gorsze przypadki wymieniać... aczkolwiek nie ukrywam, że wielu mężczyzn zmieniało też świat na lepsze (ale to nie tyczy się tej myśli)
No... ja bym powiedziała, że to też trochę zależy od epoki i doświadczeń, ale osobiście nie zgadzam się z tym cytatem, no bo co np. dzieje się w Polsce...?
Słyszał czy nie słyszał, a jakie to ma znaczenie?? Napoleon był mądrym człowiekiem i sam powinien wiedzieć, że kobiety wcale nie są gorsze od mężczyzn... Maria, Kaito ma racje... Na świecie powinno panować równoupawnienie, i nie ma znaczenia, czy głową państwa jest kobieta czy mężczyzna, ważne żeby był to człowiek odpowiedzialny i mądry. Płeć nie ma tutaj żadnego znaczenia...