Mówienie ludziom „nie” jest wspaniałą rzeczą, jest to część przebudzenia. I zrozum, to nie jest egoizm. Egoizmem jest wymaganie od innych, by żyli życiem, które akurat tobie wydaje się najwłaściwsze. To jest egoizm. Żyć swoim życiem nie jest egoizmem.
Ile razy słyszę marudy, które by coś zrobiły ale... się nie chce, ucho boli, boję się ciemności... sratytaty gacie w kraty! Nie uważam by mówić "tak" dla każdego, jednak autor opisał jak skutecznie się BRONIĆ przed CUDZYM egoizmem. Gdy ktoś nas zmusza byśmy zrobili coś jak on chce, bo to jego egoistyczne widzimisię - tu się zgodzę. Ale nie jest "wspaniałą rzeczą" jeśli zaczniemy używać "NIE" wobec tego czego doświadczamy, na co dzień.
Że pomijając niedostrzegalne różnice, jest tylko jedna historia, historia poruszania się od "nie" do "tak". Przez całe życie tylko: "Nie dziękuję, nie dziękuję." I ostatecznie pojawia się: "Dobra, poddaję się. Tak, akceptuję. Zgadzam się." I to jest cała podróż. [Waking Life]