Kto nie ma twardych łokci, popartych parzącym językiem i szerokością pleców,ten rzeczywiście nie zazna oparcia w człowieku, ale może uczynić siebie sobie przyjaznym i rozumianym oraz zaznać wiele ciepła i radości przez wrażliwą koegzystencję z naturą. Błogosławieni cisi, ale królestwo ich nie jest jest w drugim człowieku.Czasem tylko..., na szczęście niektórym.