Wielki był z niego wódz, według mnie jeden z największych. Powiedział to, gdy wkraczał do Rzymu dokładnie jak już autor u góry wspomniał po przekroczeniu Rubikonu. Po naszemu znaczy to, "stała się rzecz nieodwołalna". Choć ktoś inny może powiedzieć krócej, lub trochę inaczej, nierzadko nie traci to sensu i kłótnia co to znaczy dokładnie nie ma sensu. Pozdrowienia ;)