[...] kiedyś przechodziłem przez wioskę. Jakiś dziewięćdziesięcioletni dziadziunio sadził drzewo migdałowe. „Hej, dziadku! - wołam. - Sadzisz drzewo migdałowe?”. A on, zgarbiony, odwrócił się i powiedział: „Tak, mój synu, ja postępuję tak, jakbym nigdy nie miał umrzeć!”. „A ja - odparłem - postępuję tak, jakbym miał umrzeć w każdej chwili”. Kto z nas dwóch ma rację, [...]?