Jako krytyk wiary religijnej, często jestem pytany, co zastąpi religię zorganizowaną. Odpowiedzią na to pytanie jest: wiele rzeczy i nic. Nic nie musi zastępować jej absurdalności i elementów tworzących podziały. Nic nie musi zastępować przekonania, że Jezus wróci na ziemię władając magicznymi mocami i wrzuci niewierzących w jezioro ognia. Nic nie musi zastępować poglądu, że śmierć w obronie islamu jest najwyższym dobrem. To bezpodstawne, niebezpieczne i poniżające idee.