Menu
Gildia Pióra na Patronite

Ja pamiętam, co ona mnie opowiadała wieczorem, podczas waszego wesela. O tej podróży, kiedy mąż wiózł ją do rodziców chorą, z wrzodami na piersi, wychudzoną, brzydką. A sam w pośpiechu włożył nie swoją marynarkę, za ciasną. I wyglądał śmiesznie. A kiedy pasażerowie wyszli z przedziału, ukląkł przed żoną, wpatrywał się w jej twarz, a ona zasłaniała się i błagała: "Nie patrz na mnie, znienawidzisz mnie za brzydotę", a on przytrzymał jej ręce i powiedział: "Jedyna moja, piękno jest dla nieszczęśliwych, którzy nie kochają. Kocham ciebie, jestem szczęśliwy". A ona popatrzyła na niego, takiego starszego, poważnego, w tej kusej marynarce i nie czuła już wrzodów, tylko płomień... i płakała ze szczęścia.

2212 wyświetleń
9 tekstów
0 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!