Biorąc pod uwagę podtekst erotyczny Onejko ... myślę ......hm... no cóż nawet 90 latek potrafi spłodzić potomka .. natomiast doszukując się puenty psychoanalitycznej to zależny od rodzaju terapii pewnie ;)... nie mnie jednak wiadomo ... nikt nie jest doskonały , uczymy się aż do śmierci i umieramy jako głupcy , jedyne czego nie sposób nam odebrać to posmak goryczy w ustach i zapach słodyczy w nozdrzach ;)
Może zbyt przyczepiłam się do tego poranka w sensie pory dnia, a nie wieku. Może. Dzięki za rozszerzające spojrzenie Natalio :) Nie wiem Onejko, ale wygląda mi na wiekowego od urodzenia ;)
A jednak bardzo często chcielibyśmy się stać s powrotem niesfornymi dzieciakami , które w porannej rosie zbierają na łące kwiatki ukradkiem .. ...w moim odczuciu myśl zawiera bardzo smaczny podtekst rarytasu jakim jest życie ;) a odrobina goryczy jedynie podkreśla jej wyjątkowy posmak ... wiekowego bukietu ;).. piłabym tego rodzaju myśli duszkiem i cięgiem na dokładkę , gdyby tylko nadarzyła się ku temu okazja ;)
Koloryt jesieni i jej symbolikę uwielbiam od dzieciństwa. A gorycz poranka, hmm... no cóż, tę chyba trudno docenić bez względu na wiek. Oczywiście wg mnie. :)
Analizując cytat w aspekcie psychoanalizy li tylko , bez innych podtekstów można w nim odnaleźć odrobinę prawdy , zarówno w osobowości mężczyzny jak i w osobowości kobiety ujętej w kontekst parafrazy Poranki bowiem bywają gorzkie bardzo często i dopiero jesienne wieczory są w stanie docenić w nich posmak słodyczy .. natomiast perspektywę pełnego dnia jedynie dojrzała wiekowość potrafi prawidłowo namalować