Dlatego niekoniecznie trzeba marzyć o przebudzeniu się z życia.
Jeśli życie nas nie pieści i śni się rzeczywistość, której nie chcielibyśmy doświadczyć, to przecież nie musi oznaczać, że nie warto żyć ani śnić...
A co do tego, że jakoby "śmierć jest przebudzeniem" - absolutnie nie mogę się z tym zgodzić, ale jeśli kogoś interesuje, dlaczego - chętnie odpowiem indywidualnie.