Cytat odnosi się raczej do wynioślejszych spraw, niż gra w karty. To tak jakby wsadzić człowieka do klatki wielkości toi toia na całe życie. Zniszczysz go, ale nie pokonasz, ponieważ ten człowiek w sercu będzie zawsze wolny i zawsze będzie walczył do końca, nawet jeśli tylko mentalnie ( ponieważ inaczej nie miałby jak ). Można też po prostu ściąć komuś łeb, strzelić między oczy... Zniszczymy ciało, ale czy pokonamy w ten sposób człowieka? Czy na tym polega pokonanie kogoś? Jak dla mnie osoba, która pragnie pokonać kogoś, sama staje się pokonana. Nie można pragnąć takich obrzydliwych rzeczy i wygrać.
Mówisz: "nie sposób go w racjonalny sposób wytłumaczyć". Cholera, myślę nad nim dobre pół roku i nie doszłam do niczego. Czy samo zniszczenie nie jest pokonaniem? Człowieka można zniszczyć, ale nie pokonać... Niechże kto wyrazi swoją opinię na ten temat