Człowiek na koniu jest równie dziwaczny, jak szczur na kogucie, kura na wielbłądzie, małpa na krowie, pies na bawole. Człowiek na koniu to skandal, zakłócenie naturalnego porządku, gwałcąca sztuczność, dysonans, brzydota.
Tekst myślę wyrwany z kontekstu, jednak czynienie sobie innych podległymi jest po prostu dziwne, podłe. Piszę to sam jeżdżąc konno, ciężko uświadomić sobie coś, gdy inne coś jest dla nas oczywistością. Bo przecież oczywistością jest wyhodować świnię, aby ją zjeść... Ale gdyby spojrzał na to ktoś z zewnątrz, jakiś ufo, to stwierdziłby, że to obrzydliwe. Obrzydliwe i okrutne. Wyhodować coś/kogoś, by zjeść tego czegoś ciało... Wydaje się to dziwne do momentu, gdy wyobrazimy sobie, że gdzieś w świecie/wszechświecie to my sami jesteśmy hodowani na pokarm. I jak się z tą wyobraźnią czujemy?
... jeszcze na ośle, słoniu, wielbłądzie ... (oraz niewspomniane czczenie zwierząt) podobne układy/zależności między poszczególnymi gatunkami nie są niczym nienaturalnym. idąc jednak tropem tej myśli musielibyśmy uznać, że jako istota myśląca (rozwijająca się, odkrywcza, wciąż poszukująca nowych rozwiązań, udogodnień, potrafiąca udomowić zwierzęta dla oszczędzenia sił, możliwości podboju/ obrony przed wrogiem, czasu, szybszej komunikacji itd ... część natury ) skandalem jest sam człowiek; jemu, że względu na intelekt przystoi nie tylko jazda konno ale także samodzielna obsługa maszyn, pojazdów, - wszystkie czynności, których zwierzęta nie potrafią wykonywać świadomie. o ile bawół sterujący statkiem kosmicznym mógłby wydać się dziwaczny to łajka krążąca dookoła ziemi w człowieku budzić może inne uczucia, obawy, kontrowersje nadzieje ...