Charakter człowieka ujawnia się najwyraźniej i najczyściej, kiedy człowiek zostanie odsunięty od swego codziennego otoczenia i postawiony przed czymś nowym.
Idealnym przykładem potwierdzającym moje teoretyczne wywody jest czerwony dywan na lotnisku oraz nasza premier tak bardzo zagubiona , bowiem podstawą dobrego wychowania jest bardzo prosta zasada.. kiedy jesteś gościem w czyimś domu musisz się przede wszystkim dostosować do zasad w nim panujących ..jeżeli tego nie zrobisz stajesz się jedynie intruzem .. cóż to bowiem jest za gość który łamie zasady gospodarza i czym tak na prawdę jest wobec powyższego gościnność ....... pozbawiona zasad ... to tak jakbyśmy wpuszczali stado lwów do klatki z lampartami .. albo zaczęli pluć do talerza na proszonym obiedzie tylko dlatego że nie lubimy kawioru ;) gościnność to rytuał , w każdym zakątku naszego globu hołduje ona pewnym zasadom .. a rytuały mają w swoich strukturach odrobinkę z dogmatu moim zdaniem .. gra polityczna.. niczego nie jest w stanie zmienić w danym temacie .. zbyt mocne struktury są jego podwalinami.... no i nijak się on ma do wątpliwej jakości zasad dominujących w niej samej .. niezależnie od partii rządzącej .. głownie dlatego muszą obowiązywać zasady protokołu dyplomatycznego .myślę ... aby ujednolicić brak zasad w szerokim tych słów rozumieniu ;))
W nowym otoczeniu człowiek jest zmuszony do budowania czegoś nowego ... w dobrze mu znanym jego zachowanie koordynują nawyki , potocznie rutyną zwane .... Lęk przed nowym to tak na prawdę lęk przed nią samą ..i to on zaburza najczęściej klarowność naszego zachowywania jakiegokolwiek działania ... aby w każdej sytuacji zarówno tej zupełnie nowej , jak i tej dobrze nam znanej jedynym naszym doradcą było zrównoważone działanie , twórcze , odpowiedzialne , postawione ponad podziałami , pozbawione egocentrycznych zapędów trzeba najpierw dobrze zrozumieć siebie samego...