... w sumie to samo słowo "ateizm" nawet nie sugeruje nieistnienia Boga... to po prostu życie bez potrzeby myślenia o nim, bez potrzeby zwracania się z prośbami... to rodzaj samodzielności w życiu doczesnym... to jak z sąsiadem... czy muszę go od razu zabijać, by żyć bez jego obecności w życiu i myślach?... chyba nie!... ... oprócz tego, że ateista zostaje sam na sam ze swoimi czynami... czy to dobrymi, czy grzesznymi, jest też druga strona tego medalu... cokolwiek robi, to wierzy w słuszność swoich czynów... nie kieruje nim strach przed piekłem, ani pożądanie nagrody w niebie... a przecież strach i pożądanie to raczej niskie pobudki... ... powołanie? - czy Bóg wybiera kogoś na ateistę? - czy ateista może być miły Bogu... hmmm, może tak... jako władcy dworu, kogo byście wybrali?... mistrza kucharskiego, który całymi dniami próbuje Wam "wliźć bez mydła" w pewien otwór, podczas gdy dwór głoduje?... czy raczej niedouczonego kuchcika, który pichci byle co, ale jednak karmi dwór?...
SDU: Czyli dla Ciebie niewierzący=zły? Ateizm jest trzymaniem sie czubka swojego nosa i nie robieniem nic dla innych? Skąd wywnioskowałeś takie bzdury:) Dla mnie chrześcijaństwo jest pójściem na łatwiznę. Ateista nie ma przywileju, że jeśli zgrzeszy pójdzie do konfesjonału i tam Bóg, za pośrednictwem księdza mu wybaczy, jak wyklepie kilka zdrowasiek. Zostaje sam ze swoim występkiem, dlatego bardzo często ateiści maja w sobie więcej moralności niż np.: chrześcijanie. Człowiek wierzący zawsze ma obok siebie Boga, wierzy, że on go zawsze wysłucha, że gdy odejdą inni On wciąż jest. Ateista zostając sam, nie ma juz nikogo.
Zgadza się - Bóg dał wolną wolę, ale Bóg nie naucza o Królestwie Niebieskim złych-niewierzących - tylko jedynie ten kto się sprzeciwi Jemu - automatycznie tworzy przeciwny nurt wiary - niewiare, czyli ateizm. Ateizm który jest moim zdaniem - pójściem na łatwizne - nie robieniem niczego wzgledem innych ludzi, i trzymanie się tylko i wyłącznie swojego czubka nosa.
O masakra rozśmieszył mnie ten komentarz dotyczący tego że ten cytat ma w sobie coś z wiary w boga... Ludzie jesteście ślepi czy nierozumni? To jest ironizowanie...
Artur, bo jeżeli nie chcesz być człowiekiem, automatycznie tracisz wolną wolę, proste xP. Bóg nikogo nie upatrzył na ateistę, dał nam wolną wolę, możemy wybrać czy idziemy drogą łatwiejszą, drogą w której jesteśmy MY, nasze życie i wszystko wyłącznie robimy dla siebie, od życia w których jest Bóg, Bóg który nasze życie kontroluje i za każdy czyn jest kara lub nagroda i że od Boga jesteśmy zależni.