Nie rzucałam recenzjami książek, by ukryć brak własnego zdania - mówiłam, że nie mam zdania. Nie pożyczałam projektów, by ukryć moją bezsilność twórczą - nie tworzyłam nic. Nie mówiłam, że równość to szlachetna koncepcja, a jedność to nadrzędny cel rodzaju ludzkiego - po prostu zgadzałam się ze wszystkim. Nazywasz to śmiercią, Peter? To rodzaj śmierci, którą narzuciłam tobie i wszystkim wokół nas; ale ty - ty tego nie zrobiłeś. Z tobą ludzie czują się dobrze, lubią cię, dobrze się bawią w twojej obecności. Oszczędziłeś im tej pustej śmierci. Ponieważ narzuciłeś ją - sobie.

– Z pewnością rozszyfrowała pani ten rodzaj głupoty. Tę, która utrzymuje, że świnia jest symbolem miłości do ludzkości– jako stworzenie, które akceptuje wszystko. W rzeczywistości to osoba, która kocha wszystkich i wszędzie czuje się u siebie, prawdziwie nienawidzi rodzaju ludzkiego. Nie oczekuje od ludzi niczego, zatem żaden rodzaj zepsucia nie jest w stanie jej oburzyć.