Postanowiłem tego wieczoru wrócić do domu skrótem. Prowadził on przez nieduży, bardzo gęsty las. Dziś był spokojny wieczór, lekko wiał przyjemny wiaterek ochładzając powietrze. Szedłem zamyślony przed siebie. Szmer.. troszkę poczułem się nieswojo. Zajrzałem przez ramię. Nie zauważyłem nic podejrzanego. Trochę uspokojony szedłem dalej. Ten stan nie trwał długo. Znów ten odgłos niby szelest, niby stukot, nie mogłem go dobrze określić. Przyśpieszyłem, wolałem jak najszybciej opuścić to miejsce. Miły wieczór [...]