Już nigdy nie popełnię takiego błędu. Nie zaufam komuś ponownie. Dzięki Tobie. Przez Ciebie.

Skręcasz się z głodu, ale nie możesz niczego przełknąć.
Jesteś doszczętnie wyczerpany, ale nie możesz zasnąć.
Cierpisz, ale nie potrafisz przyznać się do tego nawet przed samym sobą..

..a na chwile słabości pozwalam sobie tylko w samotności. wieczorami. nie myśl wiec, ze mnie to nie dotknęło. boli jak cholera..

mówisz mi, żebym się zemściła,nie przejmowała się Nim.. i że Ty byś tak zrobiła..
mogłabym powiedzieć Ci, że w takim razie nie wiesz, co to znaczy kochać kogoś szczerze i prawdziwie..chcę tylko i wyłącznie Jego szczęścia.. a że ja nie byłam wystarczająco dobrym źródłem Twojego szczęścia, postanowiłeś odejść..

~przepraszam, że takie nijakie.. napisałam to, co czuję..

[...]bo romantyzm upadł już dawno. A Ci którzy go jeszcze noszą w sercu, muszą patrzeć na ten świat z bólem i żalem, widząc codzienne decyzje losu.

Upadła na ziemię. Jej ciałem raz po raz wstrząsały dreszcze. Nie płakała, już nie była w stanie. Uniosła głowę do góry i tępym wzrokiem patrzyła w rozgwieżdżone niebo. Oddychała ciężko, jakby coś jej to utrudniało. Jej dusza rozpadła się na miliony drobniutkich kawałków wraz z sercem. Zostało już tylko ciało. Ale, czy bez ducha jest ono warte cokolwiek?

~ napisane wczoraj, nagłe 'natchnienie.'

Cholera. Gdybym tylko mogła Ci bezgranicznie uwierzyć na słowa..

Jak mogła być tak słaba, żeby do tego dopuścić? Tak się uzależnić od drugiego człowieka? Przecież zawsze sobie przysięgała, że nigdy nie dopuści, by jej szczęście zależało od kogoś innego..

Noszę imię odrzucenia, jestem uczuciem. Niezmierzonym, nieokreślonym, bez barwy i bez smaku. Niespełnionym.

Szczęście, razem z definicją własnej siebie, odnalazłam w Tobie.

-Z czego składa się miłość?
-Z 2 sylab, 6 liter. Poza tym: z miliona emocji, tysiąca sprzeczności, setek niepewności, a to wszystko tylko pomiędzy (bagatela!) dwojgiem ludzi. Słowem - nie ogarniesz.

Potrzebuję Cię, jak ćpun dragów. Każde spotkanie z Tobą jest dla mnie jak działka czystego towaru. Zmieniłeś mnie w narkomankę!
~z pamiętnika.

I choć czasem mówię 'idź do diabła' wiedz, że po chwili dodam 'ale zabierz mnie ze sobą'.