Wierząc tym wszystkim hipotezą na temat istnienia materi, wielkiego wybuchu i ekspansji wszechświata mógłbyś stwierdzić że wszystko co nas otacza trwa mld'y lat i trwać na mld jeszcze będzie.
Świat podzielił się na tyle czesci ilu posiada obserwatorów to znaczy że jest ponad 7 mld indywidualnych spojrzeń na rzeczywistość, doznawania wiary czy np okazywania uczuć. Z reguły wynikajacej z ludzkich zachowań widać tworzące się grupy w śród obserwatorów czyli ludzi o zbliżonych percepcjach rzeczywistości.
Nazywac to bede po imieniu, jedni lecą za kobietami z kolei następni pragną tylko pieniądza a są tacy którzy żyją jedynie dla chwały...
Bardzo trudno jest mi znaleźć osobe która żyje z dnia na dzien swoim życiem ale w tym wszystkim jest zdolna zaobserwować że to ona jest centrum całego wszechswiata i może zrobić doslownie wszystko o czym tylko będzie myśleć i do tego dążyć.
Ludzie w tym calym biegu nigdy nie dostrzegali tego że istnieje coś a nie raczej nic , a bardziej tego że nic nie ma prawa istnieć w fizycznym świecie. Myślę że to wszystko skrywa coś co jest wyżej od pracy, materialnych dubr czy nawet chwały ,problem jest w tym że to wszystko zaslepia nam zwykła szara codzienność i nie ekscytujemy sie każdym nowym dniem który jest największym pytaniem zadawanym od wieków, dlaczego jest tak że jest coś a nie raczej nic.
