kiedyś słodkie usta twe
dziś nie mają smaku.

Całujesz jakby przez szybę

Całujesz martwe usta

z kamienia.

Jakże dziwne jest żywić nienawiść do kogoś, choć nie pamięta się już za co.

A ja nadal zbliżam się do Ciebie asymptotycznie.
I zawsze mówię to samo:
'jestem już tak blisko...'

Nie biegnij tam, gdzie zawsze jest się czego chwycić w razie upadku.

Idź tam, gdzie nic nie przeszkodzi Ci latać i wzbijać się coraz wyżej.

Skrzydła, które rozwiniesz nie pozwolą Ci upaść,
bo nie będą zniszczone przez fałszywe dobre rady i pomocne dłonie.

Kiedyś mówiłeś, że dla mnie zostawisz wszystko,
teraz zostawiasz mnie przez to wszystko.

Moje słońce świeci dla mnie, dlaczego więc Twoje też świeci dla mnie?

Jest czas kiedy i skąpiec jest hojny.
To czas podziału zadań do wykonania.

Żywe kolory, które przykrywają szarą nicość, i tak w końcu bledną.

Tak bardzo dłońmi ochraniasz serce,
ale zabierz w końcu te ręcę!
Ktoś długo nie chce czekać
by weń zapukać.

Jeśli niczego nie potrzebujesz od psa to po co go wołasz?

Żeby mu uświadomić, że jest tylko psem.