Zapada ciemność, świat kurczy się wokół
I znowu się boję nie zrobie ni kroku
I krzycze i tonę w paranoi, w amoku
Ze sztucznym uśmiechem a nie w łzach potoku
I choć wyciągam reke to tylko brzytwe chwytam
I choć wołam o pomoc, mijających ludzi pytam
I choć chce być szczęśliwa i życiem się zachwycam
To ciemność mnie otacza i ciągle się potykam
I choć cię czytelniku ten wiersz nie zabrał ze mną
To nie masz co żałować bo ciemność to potęga

Milosc to ulotne slowa,
Milosc to zapomniane pocalunki,
Milosc to slad dloni,
Milosc to nieuslyszane "Kocham",
Milosc to wysuszone lzy,
Milosc to wspomnienia jak perly pielegnowane,
Milosc to nieprzeczytany list,
Milosc to nieprzespane noce,
Milosc to wspolna piosenka,
Milosc to uczucie kruche i zimne jak lod...

Chce byc tak blisko Ciebie by oddychac Twoim oddechem...
Tak dlugo nie pozyje, potrzebuje tlenu, potrzebuje przestrzeni...
Oddycham Twoim oddechem...
A on mnie zabija...